Serial Stranger Things 2 bije rekordy popularności. Dla obsady produkcji oznacza to wielką sławę, pieniądze i... brak świętego spokoju! Przekonuje się o tym szczególnie ostatnio Finn Wolfhard. 14-latek najpierw był podrywany w sieci przez 28-letnią modelkę, a potem został skrytykowany przez fanów za "gwiazdorzenie". Dlaczego? Bo nie zatrzymał się przed hotelem, gdzie czekała na niego grupa ludzi.
W obronie Finna stanęła Sophie Turner, która aż za dobrze zna cienie sławy w bardzo młodym wieku. Aktorka sama była nastolatką, kiedy zaczęła grać w serialu Gra o Tron. Doskonale zdaje więc sobie sprawę z tego, jak ciężko być dzieckiem w świecie show biznesu.
"Szlag... Patrzenie jak w pełni dorośli ludzie czekają przed hotelem dzieciaka ze Stranger Things itd., a potem obrażają go, kiedy on nie zatrzyma się koło nich, jest super dziwne" - napisała Sophie Turner na Twitterze, po czym dobitnie wyjaśniła swój punkt widzenia: "A. Który dorosły przy zdrowych zmysłach czeka na DZIECKO przed jego hotelem i B. czuje się obrażony, kiedy DZIECKO się nie zatrzymuje. To nie ważne, że on jest aktorem... Przede wszystkim jest dzieckiem. Dajcie mu przestrzeń, jakiej potrzebuje, by dojrzeć bez poczucia, że jest komuś coś winien za spełnienie swoich dziecięcych marzeń".
"Aha, i ps. Wyobraźcie sobie... Jesteście rodzicami, idziecie ze swoim 13-letnim synem/córką i widzicie w pełni dorosłego człowieka celującego z aparatu w telefonie w wasze dziecko. Zrobilibyście wszystko, co możecie, by wykasować pamięć aparatu tej osoby i wydostać swoje dziecko z tej sytuacji tak szybko, jak tylko możecie. Nie ważne, czy to dziecko jest akurat aktorem i jest częścią profesjonalnej ekipy filmowej, która filmuje jego poczynania jako postaci. To NIE znaczy, że to dziecko ma być śledzoną z kamerą wymierzoną w twarz. Nie obchodzi mnie, że to 'część tej pracy'. Tak nie jest" - dodała aktorka.

i

i