Baron - babcia

i

Autor: AKPA

tragiczna wiadomość

Nie żyje babcia Barona. Miała 93 lata. Zasłynęła z wybitnych produkcji

2025-05-02 13:04

1 maja 2025 roku, w wieku 93 lat, zmarła Marlena Milwiw-Baron – ceniona aktorka teatralna i filmowa, a prywatnie babcia muzyka Aleksandra Milwiw-Barona z zespołu Afromental. Choć ostatnie lata życia spędziła w Domu Artystów w Skolimowie, na co dzień otaczała ją miłość najbliższych i szacunek całego środowiska artystycznego.

Choć wybitna aktorka przeszła na emeryturę już lata temu, życie jej nie oszczędzało. Przez 20 lat żyła z rozrusznikiem serca, a kilka lat temu otarła się o śmierć z powodu sepsy.

Miałam coś, z czego normalnie nikt nie wychodzi – sepsę całego organizmu. Przez elektrodę od rozrusznika. Lekarze nie dawali szans, a ja dałam radę – opowiadała jakiś czas temu w wywiadzie dla "Super Expressu”.

Jej odejście było niespodziewane. Jak napisała jej przyjaciółka, Krystyna Demska-Olbrychska, na 3 maja była z nią umówiona na spotkanie. Niestety, zamiast rozmowy przyszła smutna wiadomość. 

Dzwoniłam, żeby ustalić godzinę, ale telefon milczał. Potem zadzwoniłam do syna Marleny… Usłyszałam: Mama nie żyje – napisała poruszona Demska-Olbrychska na Facebooku.

Marlena Milwiw-Baron odeszła w szpitalu, dokąd trafiła po tym, jak źle się poczuła. Choć mieszkała w Skolimowie, ostatnie chwile spędziła już pod opieką lekarzy.

Zobacz też: Baron w The Voice of Poland wyjawił rodzinny sekret. Jego babcia jest cenioną aktorką!

Artystki i artyści rockowi, którzy odeszli w ciągu ostatniego roku

Marlena Milwiw-Baron zmarła w wieku 93. lat

Babcia Alka Barona przyszła na świat 22 września 1931 roku we Lwowie. Po wojnie osiadła w Warszawie, gdzie w 1955 roku ukończyła PWST, choć już rok wcześniej zadebiutowała na scenie Teatru Nowego w sztuce "Niemcy” Leona Kruczkowskiego. Później przeniosła się do Wrocławia, gdzie nie tylko występowała, ale też wykładała na Akademii Muzycznej. Jej filmowy debiut miał miejsce w 1962 roku w "Jak być kochaną” Wojciecha Jerzego Hasa – filmie, który dziś uznawany jest za klasykę polskiego kina.

Z czasem Marlena Milwiw-Baron zaczęła pojawiać się także w popularnych serialach. Widzowie mogą kojarzyć ją z takich tytułów jak "Pierwsza miłość”, "Warto kochać”, "Licencja na wychowanie” czy nawet "Świat według Kiepskich”. Za swoją działalność została wielokrotnie uhonorowana m.in. Złotym Krzyżem Zasługi i Złotym Medalem Gloria Artis.

Marlena była nie tylko artystką z dorobkiem, ale i wyjątkową kobietą. Aleksander Baron był z nią bardzo blisko. Często ją odwiedzał, a nawet przeprowadził się w okolice Skolimowa, by móc być przy niej jak najczęściej.

To dla mnie duma i honor, że jestem twoim wnukiem – pisał wzruszony na Instagramie.

I nie ma się co dziwić, bo sztuka to u nich rodzinne dziedzictwo. Baron nie tylko gra na gitarze, ale i na saksofonie – podobnie jak jego ojciec, jazzman Piotr Baron. Talent i pasję do sztuki wyssał z mlekiem matki, a może i babci.

Marlena Milwiw-Baron zostawiła po sobie nie tylko role sceniczne i filmowe, ale też mnóstwo ciepła, siły i inspiracji, które zostaną w pamięci bliskich, znajomych i widzów. Odeszła po cichu, ale jej życie było głośne i pełne treści.