Lady Gaga i jej pies

i

Autor: Guerin Charles/ABACA/Abaca/East News

Pracownik Lady Gagi znów o postrzale i powrocie do zdrowia. „Myśleli, że mi się nie uda”

2021-03-30 15:00

Lady Gaga w lutym tego roku najadła się niemałego strachu. W napadzie uprowadzono jej ukochane psy. Porywacze byli na tyle brutalni, że postrzelili dog walkera, który akurat wyprowadzał buldogi piosenkarki. Sprawa zakończyła się happy endem, bo psy zostały odnalezione, a Ryan Fischer wyszedł ze szpitala. Teraz ponownie zabiera głos w sprawie. Jego powrót do zdrowia do prawdziwy cud!

Lady Gaga będąc w Rzymie, gdzie pracuje nad nowym filmem o rodzinie Gucci w lutym dostała telefon z informacją, że jej ukochane czworonogi zostały uprowadzone! Na domiar złego osoba zajmująca się wyprowadzaniem buldogów została postrzelona i przewieziona do szpitala. Za znalezienie psów piosenkarka natychmiast wyznaczyła pieniężną nagrodę.

Cała sytuacja zakończyła się happy endem. Psy wróciły do właścicielki, a dog walker został uratowany. W dowód wdzięczności piosenkarka opłaciła szpitalny rachunek Ryana Fischera, który do tanich nie należał.

>> Lady Gaga opłaciła szpitalny rachunek postrzelonego pracownika. Napad nią wstrząsnął

Zanim jednak profesjonalny opiekun psów odzyskał zdrowie stoczył prawdziwą walkę. Sami lekarze jego powrót do zdrowia nazywają prawdziwym cudem. Fischer kolejny raz otwiera się na traumatyczne wydarzenia i swój powrót do zdrowia.

Eska XD #019 - życie jak w serialu

Na szczęście wszystko dobrze się skończyło!

Plotki z tygodnia

Pytanie 1 z 6
Phoebe Dynevor z Bridgertonów randkuje z...

Powrót do zdrowia Ryana Fischera to prawdziwy cud

Początkowo wszystko dobrze przebiegało i lekarze nie mieli wątpliwości, że szybko dojdzie do siebie. Niestety nieoczekiwanie został zmuszony do tego, by w szpitalu zostać dłużej, ponieważ kilkakrotnie zapadło się jego płuco co jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia oraz życia.

Było dziwne syczenie i bulgotanie dochodzące z klatki piersiowej za każdym razem, gdy wziąłem oddech. Powietrze wypełniało moją klatkę piersiową. Wraz z otrzymaniem wiadomości, że mam zostać ponownie przyjęty kilka pielęgniarek i lekarzy opowiedziało mi, że kiedy przyjechałem z postrzeleniem, myśleli, że mi się nie uda. Rana postrzałowa zraniła moją tkankę. Lekarze zdecydowali się usunąć część mojego płuca.