Fani rapu z całego świata opłakują śmierć Pop Smoke'a. Raper zginął nad ranem 19 lutego 2020 w swojej willi w Hollywood Hills. Miał 20 lat. Świat muzyki ze smutkiem przyjęły tę - jak się wydaje - przypadkową śmierć.
Informację o tym, że Pop Smoke nie żyje, podał serwis TMZ. Według informacji serwisu raper padł ofiarą przestępców, którzy napadli na jego dom. Gdy natknęli się gwiazdora, otworzyli ogień. Wiele wskazuje na to, że Pop Smoke próbował bronić swojego majątku przed złodziejami. Jak donosili świadkowie, po tym, jak usłyszano strzały, można było zobaczyć dwóch mężczyzn wybiegających z domu.
Pop Smoke nie żyje
Śmierć Pop Smoke'a wstrząsnęła innymi gwiazdami z amerykańskiej branży muzycznej. Oficjalny post na Facebooku zamieściła wytwórnia Republic Records.
Jesteśmy załamani niespodziewaną, tragiczną utratą Pop Smoke'a. Nasze modlitwy i myśli kierujemy do jego rodziny, przyjaciół i fanów. Opłakujemy jego śmierć razem.
- czytamy.
Rapera pożegnała też Nicki Minaj.
Biblia mówi nam, że zazdrość jest tak okrutna jak grób. Nie do wiary. Spoczywaj w pokoju, Pop.
- napisała.
Post poświęcony Pop Smoke'owi dodał na swój profil na Instagramie również Quavo.
Musicie poznać tego dzieciaka! Bardzo utalentowany, skromny, szanujący i doceniający!
Polecany artykuł:
50 Cent napisał:
R.I.P dla mojego człowieka Pop Smoke, bez współczucia dla zwycięzców. Niech Bóg go błogosławi