Małgorzata Rozenek-Majdan o in vitro

i

Autor: instagram.com

Małgorzata Rozenek-Majdan WŚCIEKŁA na projekt ustawy o in vitro! "To ŚREDNIOWIECZE"

2018-11-08 9:20

Małgorzata Rozenek-Majdan nigdy nie ukrywała, że swoich dwóch synów zawdzięcza zapłodnieniu in vitro. Nic dziwnego, że gdy do sejmu wpłynął projekt nowej ustawy o in vitro, zakładającej m.in. dostępność procedury wyłącznie dla małżeństw, poważnie się wściekła. Oto, co ma do powiedzenia rządowi!

Kiedy prawie 14 lat temu przechodziłam przez pierwszą procedurę in vitro, nigdy nie przypuszczałam, że 14 lat później nie tylko nadal nie będzie uregulowań prawnych, ale że te które się pojawia, będą przypominać prace ze średniowiecza. Projekt ustawy autorstwa PiS i Kukiz15, który wczoraj wpłynął do Sejmu, tak naprawdę służy ograniczeniu możliwości wykonywania tej procedury i drastycznemu zmniejszeniu jej skuteczności. Jest projektem zakłamujacym rzeczywistość i wrogim wobec ludzi, którzy marzą o byciu rodzicem. Jestem ciekawa, jakie doświadczenia w tym temacie mają autorzy ustawy, bo ja o swoich zawsze, głośno i z dumą mówiłam. Ten projekt jest nie tylko szkodliwy dla skuteczności tej niestety coraz potrzebniejszej metody, ale jest szkodliwy dla kobiet, które z powodu biologii biorą na siebie prawie cały ciężar w trakcie jej przeprowadzania. Kim jesteście szanowni autorzy, że pozwalacie sobie na decydowanie, kto może zostać rodzicem, a kto nie? Czy idąc dalej po tej samej lini nie zabronicie za chwilę tranplantologii? Bo może zostanie przez Was uznana za „ingerencje w godność człowieka”? Zostawcie nas ludzi, dla których in vitro jest jedyną drogą do bycia rodzicem, w spokoju. A pomysł na ograniczenie tej metody do małżeństw w kraju, w którym odsetek dzieci urodzonych w niesformalizowanych związkach rośnie z roku na rok? To znowu dzielenie na lepszych i gorszych. Tym razem rodziców. Zrozumcie, ze naród to suma wszystkich obywateli, a nie tylko Waszych wyborców i to wszystkich Wasze ustawy będą obowiązywać. Jeżeli ktoś chciałby poznać, nie wyobrażenia o, a codzienność życia par starających tą metodą o dziecko, jestem gotowa pomóc, bo cytując naszą Noblistkę: „Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć”.

Wyświetl ten post na Instagramie.
Kiedy prawie 14 lat temu przechodziłam przez pierwszą procedurę in vitro, nigdy nie przypuszczałam, że 14 lat później nie tylko nadal nie będzie uregulowań prawnych, ale że te które się pojawia, będą przypominać prace ze średniowiecza. Projekt ustawy autorstwa PiS i Kukiz15, który wczoraj wpłynął do Sejmu, tak naprawdę służy ograniczeniu możliwości wykonywania tej procedury i drastycznemu zmniejszeniu jej skuteczności. Jest projektem zakłamujacym rzeczywistość i wrogim wobec ludzi, którzy marzą o byciu rodzicem. Jestem ciekawa, jakie doświadczenia w tym temacie mają autorzy ustawy, bo ja o swoich zawsze, głośno i z dumą mówiłam. Ten projekt jest nie tylko szkodliwy dla skuteczności tej niestety coraz potrzebniejszej metody, ale jest szkodliwy dla kobiet, które z powodu biologii biorą na siebie prawie cały ciężar w trakcie jej przeprowadzania. Kim jesteście szanowni autorzy, że pozwalacie sobie na decydowanie, kto może zostać rodzicem, a kto nie? Czy idąc dalej po tej samej lini nie zabronicie za chwilę tranplantologii? Bo może zostanie przez Was uznana za „ingerencje w godność człowieka”? Zostawcie nas ludzi, dla których in vitro jest jedyną drogą do bycia rodzicem, w spokoju. A pomysł na ograniczenie tej metody do małżeństw w kraju, w którym odsetek dzieci urodzonych w niesformalizowanych związkach rośnie z roku na rok? To znowu dzielenie na lepszych i gorszych. Tym razem rodziców. Zrozumcie, ze naród to suma wszystkich obywateli, a nie tylko Waszych wyborców i to wszystkich Wasze ustawy będą obowiązywać. Jeżeli ktoś chciałby poznać, nie wyobrażenia o, a codzienność życia par starających tą metodą o dziecko, jestem gotowa pomóc, bo cytując naszą Noblistkę: „Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć”. Post udostępniony przez Małgorzata Rozenek-Majdan (@m_rozenek)

Małgorzata Rozenek-Majdan od zawsze otwarcie mówi o tym, że swoje dwie poprzednie ciąże zawdzięcza procedurze in vitro. Ponieważ gwiazda sama przeszła przez cały ten, trudny również psychicznie proces, doskonale rozumie wszystkie pary, które marzą o dziecku, a dla których in vitro jest jedyną szansą. Gdy więc Małgosia dowiedziała się o nowym projekcie ustawy złożonym przez rząd, nie mogła tego nie skomentować!

Nie jest to częste, by Małgorzata Rozenek-Majdan angażowała się publicznie w politykę. Celebrytka nigdy jednak nie milczała, gdy w grę wchodziły prawa kobiet i dobro rodzin. Dlatego też teraz ostro sprzeciwiła się projektowi ustawy PiS i Kukiz15, którzy chcą, aby in vitro dostępne było tylko dla małżeństw.

Małgorzata Rozenek-Majdan do rządu: "To średniowiecze!"

Oto, co Małgorzata Rozenek-Majdan ma do powiedzenia autorom i politykom popierającym projekt ustawy o in vitro.

- pisze Małgorzata Rozenek-Majdan. Do postu gwiazda dołączyła zdjęcie swoich dwóch synów. Nie dziwi fakt, że Małgosia nie potrafi wyobrazić sobie sytuacji, w której ktoś mógłby zabronić jej posiadania dzieci, bo nie miałaby męża...

Gwiazda natychmiast otrzymała pod swoim postem komentarze wsparcia. Internauci mówią wprost - "Można Pani nie lubić, ale w tym wypadku trudno przejść obojętnie i udawać, że jest okej. 100% poparcia.". Deklarują też, że w razie potrzeby będą razem z nią protestować.

Czy Małgorzata Rozenek-Majdan zostanie twarzą walki o in vitro w Polsce? Oby nie było takiej potrzeby!

>> Edyta Górniak straciła ciążę. "Dwa lata o niej marzyłam"