Maffashion to bez dwóch zdań jedna z najsławniejszych i najbardziej wpływowych influencerek w Polsce. Przez lata pracy zbudowała nie tylko silną pozycję w biznesie, ale także zebrała grono wiernych obserwatorów. Na Instagramie ma aż 1,4 miliona followersów!
Obserwatorzy Maffashion bardzo cenią jej szczerość. Gwiazda nie ma problemu z opowiadaniem o niełatwych początkach kariery, trudach macierzyństwa czy wpadkach życia codziennego.
Nawet gdy Maffashion została mamą, nie porzuciła swojej społeczności. Mimo wielu obowiązków zawsze znajduje chwilę dla fanów. Ostatnio poprosiła ich o zadawanie pytań na Instagramie. Pojawiło się kilka ciekawych kwestii.
W temacie.
Dodała Maffashion ironicznie.
Maffashion o zarobkach w polskim show-biznesie
Na Instagramie Maffashion poprosiła fanów o zadawanie pytań. Jeden z obserwatorów poruszył ciekawy temat. Zapytał, dlaczego Julia Kuczyńska nie oddaje ubrań po Bastianie potrzebującym.
Oddaję, wydaję cały czas. Teraz mam także wielki karton przygotowany. Na dniach będę przekazywać. Chcę też sprzedać niektóre rzeczy i dać im nowe życie. Są to głównie rzeczy markowe, droższe, na które normalnie nie byłby stać niektórych albo szkoda byłoby im pieniędzy (dzieci szybko też rosną), a ja sprzedam je mega tanio i tym samym będą sobie mogli na nie pozwolić. Ja za te pieniądze kupię coś aktualnego dla Bastka. To źle?
Odpisała gwiazda.
Dalej Maffashion pokusiła się o refleksję na temat zarobków w polskim show-biznesie. Gwiazda przekonuje, że sytuacja finansowa celebrytów wcale nie jest tak dobra, jak wygląda to na Instagramie.
Znany nie zawsze oznacza obrzydliwie bogaty. Często zarobki niektórych znanych osób wcale nie przekraczają zarobków średnio zarabiających ludzi. Serio. Pokazują ich w mediach, mówią o nich w tv, piszą o nich brukowce, ale to nie oznacza, że zarabiają kokosy. Nie wszyscy.
Maffashion dodała, że bardzo irytuje ją pogląd, że sławni ludzie muszą oddawać swoje rzeczy za darmo. Ponadto jej zdaniem nie mogą otwarcie mówić o swoich problemach - również finansowych - aby nie narazić się na hejt.
Osoba znana w oczach wielu ludzi nie ma prawa mówić o problemach (bo co ty możesz wiedzieć o prawdziwym życiu), kłopotach finansowych. Sami przyznacie, że krew Was zalewa, jak np. jakiś muzyk żalił się, że kończą mu się oszczędności i nie ma z czego żyć albo zaraz tak będzie. To, co mają powiedzieć inni ludzie, którzy nie są znani z pierwszych stron gazet? Po ujawnianych publicznie takich informacjach wylewa się na nich hejt (wszyscy są włożeni do jednego wora, nieskromnych, chwalących się wystawnym życiem, mających trzy domy i dziesięć samochodów, odpoczywających na wakacjach od wakacji osób).
Na końcu gwiazda doprecyzowała, że nie chodzi jej o celebrytów, którzy na co dzień epatują bogactwem - latają na zagraniczne zakupy i prezentują coraz to droższe samochody.
Później Maffashion opublikowała wiadomość od internauty z prośbą o...przelew!