Dorota Szelągowska

i

Autor: WBF

Dorota Szelągowska miała KORONAWIRUSA? "Wszyscy przeszliśmy dobrowolną kwarantannę"

2020-04-22 17:25

Córka Katarzyny Grocholi bardzo poważnie podchodzi do przestrzegania zasad bezpieczeństwa, jeśli chodzi o profilaktykę koronawirusa. I to mimo, iż Dorota Szelągowska podejrzewa, że sama przeszła już chorobę covid-19! Jakie miała objawy? I dlaczego tak bardzo boi się zakażenia?

Pandemia koronawirusa mocno odmieniła życie wielu ludzi - nie tylko tych, którzy zachorowali na covid-19 czy tych, którzy z powodu epidemii stracili źródło dochodów. Obowiązkowa izolacja społeczna i inne zaostrzone przepisy, a także atmosfera paniki nie wpływają na samopoczucie psychiczne.

Dorota Szelągowska miała koronawirusa?

Dorota Szelągowska od dawna podkreśla, że z powodu pandemii jest przeciwna przeprowadzaniu w maju 2020 matur. Sama jest mamą maturzysty i zapewnia, że swojego syna nie puści na egzamin, bo obawia się o jego zdrowie.

Hotplota.pl: Złe wiadomości dla fanów kina i Adele; Schwarzenegger i Kutcher charytatywnie z przymrużeniem oka

Dorota Szelągowska udzieliła wywiadu magazynowi Viva. Gwiazda telewizji wyjawiła w rozmowie, że sama prawdopodobnie przeszła już chorobę covid-19!

- powiedziała córka Katarzyny Grocholi.

Zgadzacie się z jej podejściem do sprawy?

Nie wiem tego na pewno. Ale na początku marca rozchorowałam się tak bardzo, jak jeszcze nigdy w życiu. Chciałabym wiedzieć, czy mój organizm jest już odporny, bo pewnie byłoby mi łatwiej to wszystko znieść. Z drugiej strony nawet jak przejdziesz koronawirusa, nie masz pewności, że nie zaatakuje drugi raz. Jestem z tych panikujących. Dlatego zanim wyjechałam z Warszawy do mojego domu na Warmii, wszyscy przeszliśmy dobrowolną dwutygodniową kwarantannę. Od dawna noszę maseczki i zabezpieczam się, jak to tylko możliwe, bo wolę być żywą panikarą niż nieżywym wyluzowanym człowiekiem

- wyjaśniła dekoratorka wnętrz.

Dorota Szelągowska cierpi na nerwicę lękową. Gwiazda zaznacza jednak, że choroba nie powoduje u niej większego poczucia zagrożenia, niż u innych ludzi.

Jest trudno, tak jak każdemu innemu, bo to jest zupełnie nienaturalna sytuacja. Ale nerwica lękowa i napady paniki nie biorą się tak naprawdę z realnego zagrożenia. To jest coś, co jest w tobie. I wbrew pozorom osoby cierpiące na to w sytuacji realnego zagrożenia są dużo bardziej spokojne i działają bardziej precyzyjnie. Myślę, że ja mam to dość dobrze opanowane. Jestem zadaniowa. Mam dzieci i muszę je chronić. Mam firmę i muszę sprawić, by ona to wszystko przetrwała. Muszę zadbać o ludzi, którzy dla mnie pracują. Oni są nie tylko moimi współpracownikami, ale też przyjaciółmi. To są poważne rzeczy, które pchają mnie do przodu. Ale nie będę narzekać na konieczność odizolowania. To trzeba zrobić i kropka.