O tym fakcie z życia Dody wie niewiele osób. Tata piosenkarki, Paweł Rabczewski, urodził się 20 listopada 1949 roku w Wilnie. Przyszły medalista mistrzostw świata i Europy wraz z rodzicami zostali jednak wysiedleni z rodzinnego miasta, gdy był jeszcze małym chłopcem. I choć pamięć o dzieciństwie sportsmena była przez wszystkie lata pielęgnowana w jego domu w Ciechanowie, Doda nigdy nie miała okazji, by pojawić się w stolicy Litwy.
Moja babcia była w połowie Litwinką, mieliśmy nawet w Wilnie dworek. Mało tego, mamy nawet specjalny herb rodzinny, w którym znajduje się ptak - kos. Babcia z domu rodzinnego nazywała się Wołk. Niestety, w trakcie wojny i zawirowań z nią związanych moja rodzina została wysiedlona, dworek został zabrany i przejęty, nad czym ubolewam do dziś. Chciałabym kiedyś tam wrócić i zobaczyć na własne oczy, jak to wygląda. (...) Nigdy tam nie byłam, ale bardzo chciałabym to zrobić... - mówiła w 2019 roku, w rozmowie z portalem niezależna.
Okazja nadarzyła się dopiero teraz w związku z koncertem TVP - Polska w sercu, którego piosenkarka jest jedną z gwiazd. Tuż po przyjeździe do Wilna artystka zaapelowała do wielbicieli.
Taką średnią miała Doda! Była bardzo pilną uczennicą
Doda szuka domu rodzinnego
Tuż po pojawieniu się w Wilnie Doda zaapelowała do mieszkających tam obserwatorów. Artystce mocno zależy na tym, by odnaleźć swój rodzinny dom.
Mam taki mały apel do Polaków, którzy mieszkają tutaj. Chcę, żebyście pomogli mi odnaleźć mój rodzinny dom. Nie wiem, czy on jeszcze stoi, czy został wyburzony. Jedyne, co powiedział mi tata, to to, że był on na ulicy Zwierzynieckiej po drugiej stronie rzeki, gdzieś w okolicy starej fabryki czekolady. Tam właśnie mieszkała moja rodzina i mój mały tata, zanim nie zostali wysiedleni przy okazji wojny - poprosiła.
Transmisja koncertu Polska w sercu z placu Ratuszowego w Wilnie 2 maja o godzinie 18:00 w TVP1 i TVP Wilno.
