Dagmara Kazimierska

i

Autor: x-news

Dagmarze z „Królowych życia” proponowano prostytucję! „Nauczyłaby mnie sado-maso”

2021-12-12 15:00

Dagmara Kaźmierska z „Królowych życia” w swojej biografii zdradziła, że w czasach młodości miała propozycją zostania… prostytutką. Jak na ironię lata później, królowa trafiła za kraty za SUTENERSTWO!

Dagmara Kaźmierska to niekwestionowana gwiazda programu „Królowe życia”. To tam miliony widzów mogą śledzić przygody jej, kolegi Jacka, przyjaciółki Edzi oraz syna Conana.

Gdyby fanom wciąż było mało, to Kaźmierska aktywnie prowadzi także konto na Instagramie, gdzie zebrała już ponad milion followersów! Z historią życia „królowej” można też zapoznać się, czytając jej biografię. Smaczków tam nie brakuje.

Życie Dagmary to faktycznie materiał na książkę. Przebojowa celebrytka w programie dała się poznać jako wesoła i twardo stąpająca po ziemi kobieta. Ale jej życie nie zawsze było kolorowe.

Gorąca 20 Radia ESKA – notowanie 10.12.2021

W młodości Kaźmierska jak sama zdradziła w swojej biografii, pracowała w jednym z kasyn w Niemczech. To tam spotkała się z sytuacją, że pewna kobieta zaproponowała jej pracę jako prostytutka!

– pisała w książce.

W życiu Dagmary pojawił się ciekawy zwrot akcji. W 2009 roku celebrytka trafiła do więzienia za… sutenerstwo, gdzie spędziła 14 miesięcy.

Do kasyna przychodziła Julie, właścicielka ekskluzywnego burdelu w Erlangen. Niektórzy mówili nawet, że najlepszego w okolicy. To był wielki klub, pracowało u niej kilkadziesiąt dziewczyn. Julie nie wyglądała na właścicielkę takiego interesu. Przypominała raczej podstarzałą panią weterynarz, która nie ma nikogo oprócz swoich zwierząt. Nosiła powyciągany sweter robiony na drutach, bezkształtną spódnicę, okropne buty na obcasach kaczuszkach.

- czytamy fragment biografii, przytoczony przez „Fakt”.

Jak przyznała Kaźmierska nie tylko ona była zainteresowana kobietą, ale także Julie nią. Zachwycona młodą Dagmara pytała krupierów kim jest. W końcu wprost złożyła jej propozycję.

Bardzo bym chciała wziąć cię do siebie do pracy. Nie byłabyś zwykłą dziewczyną do towarzystwa. Wyszkoliłabym cię na dominę. Nawet nie miałam pojęcia, co to jest ta domina. Kojarzyło mi się to z arlekinem, colombiną, jakąś czarno-białą postacią z komedii dell’arte. Wytłumaczyła mi. Powiedziała, że nauczyłaby mnie sado-maso, chodziłabym przebrana w lateksy, faceci nie widzieliby nawet mojej twarzy. To specyficzni klienci, lubią bicie, przypalanie. (…) Julie, co ty mówisz, gdzie ja do takich rzeczy! Ja jakbym miała zlać chłopa, tobym się śmiała. Nie nadaję się.