Dokument Framing Britney Spears pokazał fanom to, co właściwie wiedzieli - że gwiazda od lat nie może decydować o sobie, że kuratelę nad nią sprawuje znienawidzony ojciec i że ma za sobą poważne załamanie nerwowe z młodości. Produkcja New York Timesa na nowo rozbudziła jednak rozmowę na temat braku samodzielności wokalistki i ograniczeń, z jakimi żyje od 13 lat.
Bardzo ważną rolę w życiu Britney Spears od ponad trzech lat odgrywa jej chłopak, Sam Asghari. Piosenkarka poznała go na planie teledysku Slumber Party w 2016 roku, a już na początku 2017 po raz pierwszy pokazała się z nim publicznie. Wydaje się, że obecnie Sam Asghari to jeden z nielicznych elementów, który pozwala Brit żyć w miarę "normalnie" - spędza z nią czas na co dzień, zabiera na wakacje i wspiera w trudnych chwilach.
Sam Asghari oparciem dla Britney Spears
Część najbardziej podejrzliwych internautów wciąż nie wierzy jednak w szczere intencje 26-letniego Sama Asghariego. Ci najbardziej nieufni widzą w nim wysłannika ojca Britney Spears, który ma pomóc w kontrolowaniu wokalistki. Tym teoriom spiskowym zaprzecza jednak nie tylko jego ostatni, ostry post na Insta Story, ale i wypowiedź byłej asystentki Brit, Felicii Culotty.
W rozmowie z Us Weekly Felicia powiedziała:
Znam Sama. To wspaniały facet. Nie tylko niezwykle ładnie się wysławia i jest miły, ale także po prostu bardzo przystojny, i świetnie razem wyglądają!
- czytamy.
Bardzo się cieszę, że New York Times poprosił mnie o trochę „początków” mojego czasu z Britney, ponieważ naprawdę widziałem, że fani byli w niej zakochani. Chciałam tylko, żeby świat o tym pamiętał.
- dodała.
Nie ma wątpliwości, że wierni fani Britney Spears wciąż ją kochają i to właśnie wspierają ją w walce o odzyskanie samodzielności.