Billie Eilish: Therefore I Am to efekt pandemii. "Nie zrobilibyśmy tego albumu"

Przed Billie Eilish być może najważniejszy sprawdzian w jej karierze. Po tym, jak w ubiegłym roku nastolatka zachwyciła cały świat swoim albumem When We All Fall Asleep, Where Do We Go, poprzeczka w przypadku jej drugiego albumu jest zawieszona bardzo wysoko - Billie zdążyła zgarnąć nagrody Grammy w najważniejszych kategoriach i nagrać piosenkę do Jamesa Bonda. Fani nie mają jednak wątpliwości, że drugą płytą Billie Eilish potwierdzi swoją muzyczną klasę.

Pierwsze zapowiedzi nowej płyty Billie Eilish już zobaczyliśmy - najpierw gwiazda opublikowała w sieci piosenkę My Future, a teraz teledysk do piosenki Therefore I Am. Reakcje fanów są świetne, co świadczy o tym, że artystka idzie w dobrym kierunku. Co ciekawe, zupełnie nie planowała tego przed pandemią...

Billie Eilish odmieniona przez pandemię

Przez ostatnie miesiące, tak jak wszyscy, Billie Eilish musiała we wszystkich swoich działaniach brać pod uwagę pandemię koronawirusa i robić wszystko, by uchronić siebie i swoich bliskich przed zarażeniem. Perspektywa poważnej choroby mocno zmieniła jej spojrzenie na świat, co z kolei wpłynęło na jej twórczość.

Czuję się dobrze. Jestem bardzo, bardzo zadowolona z tego, na jakim etapie tworzenia muzyki jestem. Kocham „Therefore I Am”, kocham „My Future”. Nie mogę się doczekać, aż ludzie usłyszą ten album, nad którym pracujemy. To jak, o mój Boże.

- powiedziała Billie Eilish.

- wyjaśniła.

Wiadomo, że swoją nową płytę Billie Eilish wyda w przyszłym roku.

Od miesięcy rozmawialiśmy o tym, jak ten rok był do dupy dla wielu ludzi i chociaż bardzo chciałam mieć rok, w którym planowałam mieć trasę koncertową i bla, bla, bla, to nigdy byśmy nie zrobili tego albumu. To znaczy, byśmy coś zrobili, ale byłoby zupełnie inaczej. To nie jest tak, że tworzymy piosenki o kwarantannie, po prostu mamy inny sposób myślenia, niż mielibyśmy w innym przypadku. I tak właśnie jest. To efekt motyla. To tak, jakbyś nie zrobił tego trzy lata temu, może nie zrobiłbyś tego trzy lata później. Po prostu tak jest. Jednocześnie jest to przede wszystkim najbardziej spokojny czas w moim życiu. Zwłaszcza, że ​​to wszystko zaczęło się pięć lat temu.