Zbliża się premiera oficjalnej biografii Anny Przybylskiej. Książka trafi do księgarń 27.09.2017. Jej fragmenty pojawiają się już jednak w mediach.
W książce zatytułowanej 'Ania' znajdziemy między innymi odniesienia do kontraktu aktorki z marką Astor. Anna Przybylska była pierwszą polską gwiazdą, która promowała kosmetyki tej firmy. Niestety, w związku z rolą ambasadorki Astora Ania musiała godzić się na pewne ograniczenia. Nie mogła na przykład... opalać się!
"Firma Coty uznała, że kobietom będzie trudniej utożsamić się z opaloną Anią i zakazała jejwystawiania się na działanie promieni słonecznych. Było to o tyle trudne, że Przybylska kochała słońce, a ono kochało ją i po kilku chwilach spędzonych na słońcu już była lekko brązowa. Pracodawca uważał, że opalona nie odzwierciedla urody polskiej dziewczyny, z którą innym łatwo się będzie utożsamiać, więc zakazano jej opalania, wysłano specjalne zestawy kosmetyków chroniących przed słońcem i wprowadzono punkt o zakazie korzystania ze słońca do kontraktu" - cytuje fragment książki serwis Jastrzabpost.
Co ciekawe, od pewnego incydentu Anna Przybylska nie mogła też sama rezerwować sobie biletów lotniczych!
"Ania kochała to robić i zawsze starała się znaleźć takie połączenia, dzięki którym mogłaby spędzić jak najwięcej czasu z rodziną a jak najmniej w podróży. Pewnego razu leciała na ważną sesję dla Astora. Duża produkcja, dużo ludzi zaangażowanych, wszystko przygotowane, a samolot tanich linii, na który Ania w ostatniej chwili przebukowała bilet – nie wyleciał. Od tego czasu dołączono do kontraktu zapis, że bilety kupuje produkcja i aktorka nie ma w tym temacie nic do powodzenia." - czytamy.

i