Równi sobie to nowy program telewizyjny, który co tydzień będzie pokazywał rodziny pochodzące z dwóch różnych światów. Bohaterowie, którym w życiu powiodło się lepiej, będą dawać rady i pomagać tym, którzy znaleźli się w ciężkiej sytuacji zgotowanej przez niefortunne zdarzenia. Mimo starań i zaangażowania potrzebują nie tylko pomocnej dłoni, ale również ciepłych słów, które podniosą ich na duchu. Życie to nie bajka, a w dodatku pisze różne scenariusze. Przekonali się o tym bohaterowie pierwszego, premierowego odcinka programu Równi sobie - pani Ania, jej syn i niepełnosprawny pan Daniel. Widzowie nie mogli powstrzymać łez wzruszenia, a także byli pełni podziwu dla bohaterów, którzy dzielnie walczą z przeciwnościami losu, ale także gratulowali bogatszej rodzinie, która zdecydowała się nieść pomoc nie tylko materialną.
Równi sobie - afera w sieci po pierwszym odcinku
Choć w sieci możemy znaleźć wiele pozytywnych komentarzy typu bardzo ładny program, wzruszyłam się do łez lub przecudowny odcinek, obejrzałam i płakałam jak dzieciak, to niestety znalazły się też te mniej przyjemne. Widzowie zaczęli snuć swoje teorie, a pod postem dotyczącym programu Równi sobie na oficjalnym Facebooku TVN-u rozpętała się prawdziwa afera. Wiele osób twierdzi, że odcinek został ustawiony, niczym paradokument Ukryta Prawda, a w dodatku mają żal, że nikt nie zainteresował się losem niepełnosprawnego Daniela, który najprawdopodobniej przeżył załamanie nerwowe i w trakcie programu wyprowadził się do specjalnego ośrodka. Przewijając ponad 300 komentarzy można natknąć się również na słowa osób, które potwierdzają, że historia pani Ani jest prawdziwa.
Program Równi sobie emitowany jest co tydzień w poniedziałkowe wieczory, o godzinie 21:30 na antenie TVN. Już 8 marca poznamy kolejną rodzinę, która będzie w potrzebie i która będzie nieść pomoc.
