Kostiumy i charakteryzacje filmowe, który okazały się koszmarem dla aktorów. Aktorstwo to bardzo trudny i wymagający zawód. Aktorzy potrafią do roli przygotowywać się miesiącami i robią to tylko po to, by jak najlepiej odegrać swoją filmową postać. Jednak dobra gra aktorska czasami nie wystarczy i twórcy decydują się zatrudnić sztab charakteryzatorów oraz ekipę od kostiumów, która sprawia, że grany bohater jest jeszcze bardziej wiarygodniejszy dla widzów. Czasem okazuje się, że charakteryzacja zajmuje godziny, a poruszanie się w kostiumie znacząco utrudnia pracę. W niektórych przypadkach powoduje nawet trwały uraz. Oto kilka przykładów!
Lord Voldemort - Harry Potter
Wszyscy znamy tego, którego imienia nie wolno wymawiać. Ralph Fiennes genialnie wcielił się w postać Voldemorta, ale plan zdjęciowy wspomina niekoniecznie dobrze. Wszystko przez charakteryzację i kostium, który musiał nosić. Nie było dnia zdjęciowego, w których nie przewracałby się o swoje zbyt długie szaty. Na dodatek aktorowi ciągle spadały rajstopy, więc kostiumograf ostatecznie odciął ich górną część i zamienił w coś, co przypominało pończochy.
Agenci bardzo specjalni i zmiana płci
Agenci bardzo specjalni dostali bardzo specjalne zadanie - zmienić płeć. Na początku nie podejrzewali, że to będzie jedna z gorszych rzeczy, jakiej doświadczyli. Finalnie okazało się to trudnym wyzwaniem nie tylko dla nich, ale również dla samych charakteryzatorów. Mężczyźni każdego dnia spędzali w garderobie 5-7 godzin siedząc i czekając, aż będą wyglądać jak kobiety. Plan zdjęciowy trwał 60 dni. Humor na planie dopisywał, ale panowie z bólem wracają do tych czasów.
Ciasny gorset Wspaniałej pani Maisel
Rachel Brosnah podczas zdjęć do "Wspaniałej pani Maisel" musiała chodzić w ciasnym gorsecie, który po pewnym czasie spowodował u niej do końca życia. Na planie nie mogła w nim oddychać i uszkodziła sobie kilka żeber, przez co do dziś ma problem, aby wziąć bardzo głęboki wdech.
Starsza pani i Grand Budapest Hotel
Aktorka Tilda Swinton musiała spędzić kilka godzin w garderobie, zanim na dobre rozpoczęła dzień zdjęciowy. Ekipa filmowa przez cały ten czas zamieniała ją w starszą panią i nakładała na jej twarz materiał, przypominający bekon. Charakteryzacja nie przeszkadzała aktorce, ale czas jej realizacji już tak.
Gwyneth Paltrow i kostium, który przynosi traumę
Aktorka podczas nagrań do filmu "Płytki facet" poczuła, z czym musza mierzyć się osoby z nadwagą. Żeby pogorszyć jej wygląd, twórcy musieli przygotować specjalny strój. Aktorka była przerażona, jak w jednym z hoteli zeszła w nim do recepcji i nikt nie nawiązał z nią wtedy kontaktu wzrokowego, bo była otyła. "To było bardzo traumatyczne, koszmarne i smutne. Im dłużej byłam w tym stroju, tym gorzej się czułam" - wspomina.