- W niedzielę rano doszło do zuchwałej kradzieży cennych eksponatów z Luwru.
- Złodzieje przebrani za robotników włamali się do Galerii Apolla, skąd skradziono klejnoty koronne.
- Policja odzyskała część łupu i intensywnie poszukuje sprawców. Czy uda im się ująć złodziei?
Kradzież w Luwrze. Złodzieje udawali robotników
Francuska policja odnalazła sprzęt wykorzystany przez sprawców kradzieży cennych eksponatów z Luwru, do której doszło w niedzielny poranek. Wśród znalezisk znalazły się rękawiczki, palnik, krótkofalówka oraz żółta kamizelka, którą złodzieje zgubili podczas ucieczki. Według śledczych przestępcy podszywali się pod robotników, by dostać się do wnętrza muzeum.
Włamanie przez okna Galerii Apolla
Policjanci zabezpieczyli podnośnik na ciężarówce, którego złodzieje użyli, by wejść do Galerii Apolla przez okna od strony nabrzeża Sekwany. To właśnie tam eksponowane są klejnoty koronne francuskich władców – jedne z najcenniejszych zbiorów w Luwrze.
Na miejscu zdarzenia odnaleziono również przecinak i kanister z benzyną. Według francuskich mediów łupem sprawców padło mniej niż dziesięć eksponatów, a jeden z nich – prawdopodobnie korona cesarzowej Eugenii – został już odzyskany w pobliżu muzeum.
Francja reaguje: „Atak na nasze dziedzictwo”
Minister spraw wewnętrznych Laurent Nunez zapowiedział, że policja została zmobilizowana w pełnym zakresie, by jak najszybciej ująć sprawców.
– Atak na Luwr to atak na naszą historię i dziedzictwo – napisał szef MSW na platformie X, dodając, że śledztwo jest prowadzone z najwyższym priorytetem.