Firma na swoim Twitterze poinformowała, że podejmuje stosowne działania.
- Reagujemy na incydent związany z cyberbezpieczeństwem. Jesteśmy w kontakcie z organami ścigania i wkrótce podamy więcej szczegółów – piszą.
Sprawą zajął się Sam Curry, który jest ekspertem od „łapania” hakerów, twierdzi, że atak jest podyktowany chęcią zdobycia rozgłosu, a nie próbą zdobycia danych.
Sprawca poinformował jego oraz kilku innych ekspertów z branży o swoim włamaniu do Ubera przez wewnętrzne konto tej firmy w usłudze HackerOne, która wykorzystywana jest m.in. do dyskusji na temat podatności cyberbezpieczeństwa wykrytych w ramach programów typu bug-bounty.