Trump wskazał, kto wyśle żołnierzy do Ukrainy. Padła jasna deklaracja

2025-08-19 16:25

Prezydent USA Donald Trump w rozmowie z Fox News nie pozostawił złudzeń. Stanowczo oświadczył, że Ukraina nie zostanie członkiem NATO. Jednocześnie zasugerował, że europejskie mocarstwa mogą wysłać tam swoich żołnierzy i przedstawił swój pomysł na zakończenie konfliktu.

Donal Trump w Białym Domu

i

Autor: PAP/EPA/AARON SCHWARTZ / POOL/ PAP

"Ukraina nie będzie w NATO"

Stanowisko prezydenta USA jest jednoznaczne – nie widzi dla Ukrainy miejsca w strukturach NATO. Zapewnił jednocześnie, że nie oznacza to braku zaangażowania ze strony Europy. W rozmowie z telewizją Fox News Donald Trump podzielił się swoją wizją przyszłości Ukrainy i jej relacji z Sojuszem.

- Ukraina nie będzie w NATO. Ale są pewne kraje europejskie, które zajmą się tym; Francja, Niemcy, Wielka Brytania chcą mieć żołnierzy na miejscu. Szczerze mówiąc, nie sądzę, że to będzie problem - powiedział Trump.

Były prezydent USA podkreślił, że amerykańscy żołnierze nie pojawią się na terytorium Ukrainy.

Dobre relacje z Putinem i klucz do pokoju

Co ciekawe Trump nie wykluczył, że Władimir Putin może nie być zainteresowany zawarciem porozumienia pokojowego, ale wyraził nadzieję na pozytywny rozwój sytuacji.

- Myślę, że Putin jest tym zmęczony. Myślę, że wszyscy są tym zmęczeni. Ale kto wie? Dowiemy się o Putinie w ciągu kilku najbliższych tygodni. I zobaczymy, czym to wszystko się zakończy

- dodał.Były amerykański przywódca przyznał, że utrzymuje dobre relacje z prezydentem Rosji, jednak postawił sprawę jasno.

- Mam z przywódcą Rosji Władimirem Putinem dobre relacje, ale to się liczy, tylko jeśli się uda załatwić tę sprawę (Ukrainy - red.), w przeciwnym razie nie obchodzą mnie te relacje

- podkreślił.

Ukraina jako "strefa buforowa"

Według Donalda Trumpa, Ukraina powinna otrzymać pewne gwarancje bezpieczeństwa, ale nie w ramach NATO. Wyjaśnił, że członkostwo Ukrainy w Sojuszu byłoby nie do zaakceptowania dla Rosji.

- To nie może być NATO, bo to nie jest coś, co mogłoby się kiedykolwiek wydarzyć. Kto by na miejscu Rosji chciał, by jego przeciwnik był na twojej granicy?

- dodał.

Ocenił również dotychczasową rolę Ukrainy na geopolitycznej mapie Europy.

- Myśleliśmy, że Ukraina była pewnego rodzaju strefą buforową między Rosją i resztą Europy. I tak było. To była ogromna strefa buforowa. Wszystko działało dobrze, dopóki nie wtrącił się (prezydent Joe) Biden

- ocenił Trump.

Trump zaznaczył, że droga do pokoju wymaga ustępstw z obu stron.

- Mam nadzieję, że prezydent Putin zachowa się dobrze. Jeśli nie, będzie ciężka sytuacja

- dodał, podkreślając, że ukraiński przywódca Wołodymyr Zełenski również musi wykazać się pewną "elastycznością".

Były prezydent USA zdradził też kulisy swoich dyplomatycznych działań. Poinformował, że podczas spotkania z europejskimi liderami zadzwonił do Władimira Putina, choć nie w ich obecności, by okazać mu szacunek. Jego plan zakłada najpierw spotkanie dwustronne Putin-Zełenski, a następnie, jeśli przebiegnie pomyślnie, trójstronny szczyt z jego udziałem.

Na koniec Donald Trump przedstawił swoją wizję tego, co Ukraina może zyskać dzięki takiemu porozumieniu.

- Ukraina odzyska swoje życie. Ludzie nie będą zabijani. Otrzymają dużo terytorium (...) Mówi się o Donbasie, ale Donbas, jak wiecie, w 79 procentach należy do Rosji i jest pod jej kontrolą

- mówił w rozmowie z Fox News prezydent USA.