Tragedia w USA. Strzelanina na przyjęciu urodzinowym, są zabici i ranni

To miało być radosne święto, a zamieniło się w koszmar. W Kalifornii uzbrojony napastnik otworzył ogień do gości bawiących się na przyjęciu urodzinowym dziecka. Bilans jest tragiczny: cztery ofiary śmiertelne i dziesięcioro rannych, w tym dzieci. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia i pozostaje na wolności.

Strzelanina na urodzinach dziecka. Wśród rannych są najmłodsi

Do dramatycznych wydarzeń doszło w sobotę w Stockton w Kalifornii. Radosne przyjęcie urodzinowe dziecka, które odbywało się w sali bankietowej, zostało brutalnie przerwane przez strzały. Jak informują lokalne media, w wyniku ataku zginęły cztery osoby, a dziesięć odniosło obrażenia. Część poszkodowanych natychmiast przewieziono do szpitali. Rzeczniczka biura szeryfa hrabstwa San Joaquin, Heather Brent, potwierdziła najgorsze przypuszczenia. Jak powiedziała, "wśród osób postrzelonych są dzieci".

"Jestem zdruzgotany i wściekły"

Na tragiczną wiadomość zareagowały władze miasta. Wiceburmistrz Stockton, Jason Lee, wydał poruszające oświadczenie, w którym nie krył swojego szoku i złości. Podkreślił, że jest to niewyobrażalny cios dla całej społeczności.

- Dziś wieczorem moje serce jest ciężkie w sposób, który trudno opisać słowami. Jako wiceburmistrz Stockton – i jako osoba, która dorastała w tej społeczności – jestem zdruzgotany i wściekły, dowiadując się o masowej strzelaninie na przyjęciu urodzinowym dziecka

- przekazał. 

Trwa policyjne śledztwo

Na miejscu tragedii wciąż pracują służby, a teren został zabezpieczony. Śledczy starają się ustalić motywy sprawcy oraz jego tożsamość. Na ten moment nie wiadomo, co było przyczyną ataku ani jak poważne są obrażenia rannych. O sytuacji na bieżąco informowany jest gubernator Kalifornii, Gavin Newsom. Jego Biuro ds. Sytuacji Nadzwyczajnych monitoruje rozwój wydarzeń i koordynuje działania z lokalnymi organami ścigania.