Są pierwsze zatrzymania po aktach dywersji na kolei. Rzecznik potwierdza

2025-11-19 11:38

Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych przekazał, że dochodzi do pierwszych zatrzymań w sprawie aktów dywersji na kolei. Są to osoby, które mają być odpowiedzialne za eksplozję ładunku wybuchowego w miejscowości Mika na Mazowszu i uszkodzenia linii niedaleko stacji Gołąb na Lubelszczyźnie.

Pierwsze zatrzymania po aktach dywersji na kolei

Do aktów dywersji doszło w ostatnich dniach na trasie kolejowej Warszawa – Dorohusk. W miejscowości Mika na Mazowszu (pow. garwoliński) eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. W innym miejscu, w niedzielę, niedaleko stacji kolejowej Gołąb na Lubelszczyźnie (pow. puławski) pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej.

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński przekazał, że zabezpieczono wiele dowodów. Podkreślił, że w środę polskie służby mają dużo więcej informacji i są na tropie zleceniodawców i sprawców aktów dywersji na kolei.

  Potwierdzam, że dochodzi już teraz do pierwszych zatrzymań. Osoby biorące w tym udział są zatrzymywane przez ABW i przez policję i na tym etapie więcej szczegółów nie mogę przekazać - powiedział Dobrzyński.

Dodał, że czynności trwają, a sprawa ma charakter dynamiczny i rozwojowy. Zaznaczył, że nie może w tej chwili mówić o konkretnej liczbie, ale w tej sprawie jest zatrzymanych kilka osób.

 Te osoby są w tej chwili przesłuchiwane i jest ustalana rola poszczególnych osób w tym zamachu terrorystycznym. Te zatrzymania cały czas trwają. Nie wykluczamy kolejnych zatrzymań - poinformował Dobrzyński.

Wskazał, że do zatrzymań dochodzi w Polsce.

Na trasie Warszawa – Dorohusk doszło 15-17 listopada do dwóch aktów dywersji. Podczas pierwszego, w miejscowości Mika (woj. mazowieckie, pow. garwoliński), eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. W innym miejscu, niedaleko stacji kolejowej Gołąb (pow. puławski, woj. lubelskie) w niedzielę, pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej.

A.BIELAN: RZĄD ZAREAGOWAŁ PÓŹNO NA DYWERSJĘ