Tegoroczny sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich nie układa się dobrze dla naszych reprezentantów. W sobotę podczas pierwszego konkursu w Engelbergu z piątki reprezentantów w drugiej serii oglądaliśmy tylko Kamila Stocha. Skoczek z Zębu ostatecznie zajął szóste miejsce. Konkurs wygrał Niemiec Karl Geiger.
Po niedzielnych kwalifikacjach wydawało się, że w końcu powalczymy o podium. Stoch poszybował na odległość 135 m i zajął trzecie miejsce. W sumie w głównym konkursie mieliśmy oglądać pięciu Polaków.
Niestety pierwsza seria już przyniosła rozczarowanie. Klemens Murańka osiągnął zaledwie 110 m, co dało mu 39. lokatę i brak awansu do drugiej serii.
Kolejnym naszym reprezentantem był Paweł Wąsek. Pofrunął na odległość 131,5 m. Po pierwszej serii był 11.
Bardzo kiepsko spisał się za to Dawid Kubacki. Nasz reprezentant osiągnął 110,5 m, a to dało mu zaledwie 42. pozycję. Kolejny z Polaków - Piotr Żyła osiągnął 128 m i po pierwszej serii był 15. Najlepszy z polskich skoczków - Kamil Stoch skoczył tylko 125,5 m. Po pierwszej serii był 14. Liderem został Szwajcar Killian Peier (136,5 m). Drugi był Ryoyu Kobayashi (132,5 m). Podium zamknął Karl Geiger (135 m). W drugiej serii oglądaliśmy trójkę Polaków: Wąska, Żyłę oraz Stocha.
W drugiej serii popularny "Wewiór" powtórzył swój rezultat (128 m). Pół metra dalej wylądował Stoch. Słabo poszło Wąskowi. Polak trafił na trudne warunki i osiągnął tylko 117,5 m.
Fantastycznie spisał się za to Kobayashi. Reprezentant Japonii pofrunął na 136,5 m. I to on zwyciężył w drugim konkursie w Engelbergu. Drugie miejsce przypadło Geigerowi (drugi skok - 131,5 m). Podium zamknął Marius Linvik z Norwegii - 138,5 m. Polacy musieli zadowolić się drugą dziesiątką. Żyła zakończył zmagania na miejscu 15. Stoch oczko niżej, a Wąsek ostatecznie zajął 19. miejsce.
Teraz skoczków narciarskich czeka przerwa. Po Świętach Bożego Narodzenia sportowcy rywalizować będą w konkursie Czterech Skoczni. Pierwsze zawody 29 grudnia w Oberstdorfie.
