PAA odniosła się do ataku Rosjan na elektrownię atomową. "Sytuacja radiacyjna w Polsce pozostaje w normie"

"Nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia oraz środowiska"

Podczas piątkowej konferencji prasowej prezes PAA Łukasz Młynarkiewicz potwierdził wcześniejszy komunikat tej instytucji o tym, że obecnie na terenie RP nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia oraz dla środowiska.

Spotkanie z dziennikarzami zostało zorganizowane w związku z wydarzeniami na Ukrainie, kiedy nad ranem ostrzelana została elektrownia jądrowa w Zaporożu. Na jej terenie wybuchł pożar, a kilka godzin później ukraińskie instytucje potwierdziły, że cały teren jest pod panowaniem wojsk rosyjskich.

"Każdy może śledzić wskazania urządzeń pomiarowych"

Młynarkiewicz zapewnił, że na terenie całego kraju jest aktywny stały monitoring, a dane są natychmiast przekazywane do PAA.

- Monitoring jest prowadzony 24 godziny na dobę, każdy może śledzić wskazania urządzeń pomiarowych za pośrednictwem strony Państwowej Agencji Atomistyki. Jest to system, który był w ostatnich latach znacząco rozbudowywany, modernizowany, jest to nowoczesny sprzęt, który daje nam wiarygodne informacje i dane pomiarowe na temat sytuacji radiacyjnej w Polsce.

"Niewskazane jest przyjmowanie płynu Lugola"

Zapewnił również o tym, że dzięki gęstej siatce urządzeń rejestrujących, władze natychmiast są gotowe wykryć zagrożenie:

- Jeżeli zobaczycie państwo na mapę naszego kraju, to urządzenia są gęsto rozlokowane wzdłuż naszej wschodniej granicy. Nie ma więc możliwości, aby organy państwa, a tym bardziej PAA nie miała wiarygodnych informacji na temat jakichkolwiek zmian radiacyjnych w Polsce – dodał.

Prezes PAA poruszył również wątek płynu Lugola, po który masowo ruszyła część Polaków. Młynarkiewicz odradził jakiekolwiek przyjmowanie leków, w tym stosowanie płynu Lugola, ponieważ nie ma takiej potrzeby, a w większej ilości może on również szkodzić organizmowi.