Nie żyje Diogo Jota. Piłkarz zginął w wypadku
Hiszpańskie media przekazały w czwartek tragiczne wieści. Piłkarz Diogo Jota zginął w wypadku samochodowym. Jak pisze "Marca", samochód wypadł z trasy, a następnie stanął w płomieniach.
Do wypadku doszło o godzinie 1:30 w nocy ze środy na czwartek, w hiszpańskiej prowincji Zamora, na 65 kilometrze drogi A52, niedaleko miejscowości Palacios de Sanabria. Jota prowadził samochód, a w nim znajdował się także jego brat Andre, który również nie przeżył wypadku. Informacje te potwierdziły lokalne służby.
Według źródeł, bracia zginęli jadąc Lamborghini. Samochód z niewiadomych przyczyn zjechał z dwupasmowej drogi w kierunku Benavente. Doniesienia sugerują, że samochód mógł mieć pękniętą oponę podczas wyprzedzania. Dlatego zjechał z drogi i wkrótce się zapalił. Służby ratunkowe po przybyciu na miejsce, mogły jedynie potwierdzić śmierć młodych mężczyzn.
Zginął Diogo Jota. Piłkarz niedawno wziął ślub
Jota dziesięć dni temu poślubił swoją długoletnią partnerkę Rute Cardoso. Mieli razem trójkę dzieci. Para, na opublikowanych zdjęciach, stała przed ołtarzem ze swoimi potomkami.
"22 czerwca 2025. Tak dla wieczności" - podpisali je w poście udostępnionym w mediach społecznościowych.
Świat futbolu w żałobie. Nie żyje piłkarz Premier League
Diogo Jota dołączył do Liverpoolu we wrześniu 2020 roku. Przeszedł wtedy z Wolverhampton Wanderers za kwotę 41 milionów funtów. W barwach 20-krotnych mistrzów Anglii zagrał 182 mecze. Strzelił w nich 65 goli i zanotował 26 asyst.
Liverpool ma za sobą niezwykle udany sezon. Zespół z Anfield zdobył mistrzostwo Anglii. Jota był instrumentalnym punktem sukcesu drużyny Arne Slota. W zeszłym sezonie napastnik strzelił dziewięć goli i zanotował cztery asysty w 37 meczach.
Wcześniej Jota reprezentował także barwy Pacos Ferreira, Atletico Madryt i FC Porto.