- Co trzeci Polak przyznaje się do wzięcia fałszywego zwolnienia lekarskiego. Większość z nich wystawiono w placówkach NFZ.
- Najczęściej na "lewe L4" idą młodzi mężczyźni, powołując się na potrzebę odpoczynku lub problemy w pracy.
- Choć większość Polaków potępia takie praktyki, konsekwencje ponosi niewielu.
- Jakie są prawdziwe powody tej plagi i co można zrobić, aby poprawić sytuację na polskim rynku pracy?
Oszukujemy i to często. Skala nadużyć związanych z L4 może niepokoić
Z najnowszego badania serwisu LiveCareer.pl wynika, że nadużywanie zwolnień lekarskich to w Polsce zjawisko powszechniejsze, niż mogłoby się wydawać. Aż 32% Polaków przyznaje, że przynajmniej raz poszło na tzw. lewe L4, mimo dobrego stanu zdrowia. Co więcej, aż 66% ankietowanych zna kogoś, kto zrobił to samo, a część z nich uważa, że takie zachowanie można usprawiedliwić.
Jak się okazuje, najczęściej po lewe zwolnienia sięgają mężczyźni oraz osoby do 25. roku życia — w obu grupach odsetek ten wynosi 40%. Choć nadużycia nie trwają długo (u 68% było to maksymalnie 7 dni), skala zjawiska jest znacząca.
Powody? Najczęściej potrzeba odpoczynku (35%), problemy rodzinne i złe relacje z przełożonym (po 14%), a także stres związany z obowiązkami zawodowymi (10%).
Co istotne, aż 74% takich zwolnień wystawiono w placówkach NFZ. Aby je uzyskać, 43% badanych przyznało, że symulowało objawy choroby, a 5% wręczyło lekarzowi łapówkę. W 12% przypadków zwolnienie wypisał znajomy lub członek rodziny. 31% ankietowanych otrzymało L4 bez przeprowadzenia badań czy szczegółowego wywiadu.
Polecany artykuł:
Wygląda na to, że korzystanie z lewych zwolnień lekarskich to nasz sposób na odpoczynek lub uniknięcie stresu. Jako naród jesteśmy bardzo zapracowani, co potwierdzają m.in. dane OECD. Istnieją jednak różne sposoby na zatrzymanie pracowników i niekoniecznie musi to być krótszy tydzień pracy — komentuje Żaneta Spadło, ekspertka kariery LiveCareer.pl
Zdaniem ekspertów poprawa atmosfery w miejscu pracy, większa elastyczność czasu oraz bardziej przychylne podejście do urlopów mogłyby zmniejszyć skalę nadużyć. Bo w przyjaznym środowisku pracy znacznie mniej osób czuje potrzebę „ucieczki na chorobę”.
Konsekwencje nadużyć ponosi niewielka część oszukujących — tylko 15%. Najczęściej są to zwolnienia dyscyplinarne, konieczność zwrotu zasiłku lub pogorszenie relacji w pracy. Z drugiej strony aż 64% Polaków deklaruje negatywny stosunek do wykorzystywania L4 niezgodnie z przeznaczeniem, a samo ryzyko wstydu czy kary może skutecznie zniechęcać do takich praktyk.
Choć zebrane przez nas dane mogą wydawać się niepokojące, to znaczna część Polaków nie planuje w przyszłości korzystać z lewych zwolnień. Wiedzą, że to wiązałoby się nie tylko z ryzykiem prawnym, ale również z negatywnymi konsekwencjami moralnymi. Wstyd lub strach przed karą mogą być silnymi motywatorami do uczciwego postępowania — zaznacza Małgorzata Sury, ekspertka kariery LiveCareer.pl.