- Mike Pence apeluje o wznowienie wsparcia militarnego dla Ukrainy i nałożenie surowych sankcji na Rosję.
- Inni Republikanie, jak Don Bacon i Joe Wilson, również krytykują politykę USA wobec Rosji i wzywają do zdecydowanych działań.
- Donald Trump skomentował naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez Rosję enigmatycznym wpisem, wywołując spekulacje.
Apel Pence’a o zdecydowaną reakcję
- W obliczu naruszania przez rosyjskie drony przestrzeni powietrznej Polski i NATO oraz eskalacji brutalnych ataków Rosji na ludność cywilną na Ukrainie nadszedł czas na wznowienie wsparcia militarnego dla Ukrainy i sojuszników w Europie Wschodniej oraz nałożenie na Rosję surowych sankcji. Pokój rodzi się z siły – napisał Pence na platformie X.
Polityk, który od dawna popiera kontynuację pomocy dla Kijowa, podkreślił, że jedynie zdecydowana odpowiedź Zachodu może powstrzymać dalsze prowokacje Kremla.
Głos Republikanów za wsparciem Ukrainy
Do apelu Pence’a dołączyli inni przedstawiciele Partii Republikańskiej. Kongresmen Don Bacon stwierdził, że polityka administracji wobec Rosji jest „słaba i chwiejna”, co – jego zdaniem – ośmiela Władimira Putina do eskalacji działań.
- Rosja nadal eskaluje nieudaną inwazję na sąsiada, Ukrainę. Rosjanie wysłali wiele dronów nad Polskę i wiele z nich zostało zestrzelonych – napisał Bacon.
Z kolei Joe Wilson, współprzewodniczący Komisji Helsińskiej, określił działania Kremla mianem „aktu wojny” i zaapelował do prezydenta Donalda Trumpa o nałożenie sankcji prowadzących do „bankructwa rosyjskiej machiny wojennej”.
Trump z zagadkowym komentarzem
Choć w Partii Republikańskiej narasta presja na ostrzejsze stanowisko wobec Rosji, sam Donald Trump ograniczył się do krótkiego i enigmatycznego wpisu na Truth Social.
- O co chodzi z Rosją naruszającą przestrzeń powietrzną Polski za pomocą dronów? Zaczyna się! – napisał prezydent USA.
Jego słowa wywołały spekulacje komentatorów. – „Here we go”? Nie wiemy, co to znaczy, ale czy to może oznaczać, że on w końcu pójdzie naprzód z sankcjami? (...) Coś się zdarzy? – zastanawiała się na antenie CNN dziennikarka Dana Bash.
Opracował: Dawid Piątkowski, źródło: PAP