Kierowca jechał pod prąd DTŚ w Gliwicach

i

Autor: czytelnik

Wypadki

Gliwice. Jechał pod prąd Drogową Trasą Średnicową. Szokujące nagranie VIDEO

Kierowca, który wieczorem w Boże Narodzenie wracał Drogową Trasą Średnicową w Gliwicach, może mówić o dużym szczęściu. Na jego drodze nagle wyskoczył srebrny samochód. Jechał z naprzeciwka pod prąd. Gdyby nie sprawna reakcja kierowcy, dziś być może pisalibyśmy o tragedii. Sprawą zajmuje się policja.

Niebezpieczne manewry na DTŚ w Gliwicach

25 grudnia tuż przed godz. 20 na DTŚ między Gliwicami a Zabrzem doszło do groźnej kolizji drogowej. Wszystko z powodu srebrnego samochodu, który na wysokości wjazdu z ul. Kujawskiej w Gliwicach jechał pod prąd.

Jego widok zaskoczył kierowcę, który jechał prawidłowo. By uniknąć zderzenia czołowego, musiał odbić w bok. W ten sposób doprowadził do zderzenia z innym pojazdem. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale sprawca z srebrnego samochodu uciekł.

Syn wracał wczoraj do domu o 19:55, na DTŚ na wysokości wjazdu z Kujawskiej w Gliwicach z naprzeciwka na pasie mojego syna jechał samochód pod prąd. Aby uniknąć zderzenia syn odbił na prawy pas na którym jechał inny samochód i doszło do zderzenia. Na szczęście nic się nikomu nie stało, jednak sprawca uciekł - relacjonuje pani Ewelina Bias, matka kierowcy.

Szokujące nagranie z Gliwic. Kierowca jechał DTŚ pod prąd: 

Policja zajmuje się sprawą kierowcy, który jechał DTŚ pod prąd 

Sprawa została już zgłoszona na policję. Z informacji, jakie przekazał "Dziennikowi Zachodniemu" podinspektor Marek Słomski z KMP w Gliwicach wynika, że mundurowym udało się już ustalić tożsamość nieodpowiedzialnego kierowcy. Zaś samo zdarzenie drogowe z udziałem syna pani Eweliny zakwalifikowano jako kolizję.

Pod postem, który kobieta opublikowała na Facebooku, pojawiło się mnóstwo komentarzy. Inni kierowcy twierdzą, że tego samego wieczoru widzieli na DTŚ srebrny samochód jadący pod prąd. Prawdopodobnie był to Opel Astra II. Wiele wskazuje na to, że jego kierowca jechał drogą pod prąd przez kilka kilometrów.