Była dziewczyna Katarzyny Zillmann przerywa milczenie. Tak spędza wolny czas

Katarzyna Zillmann i Julia Walczak poznały się w 2020 roku, a ich relacja wyszła na jaw podczas organizowanych w kolejnym roku Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Wówczas wioślarka, która zdobyła dla Polski srebrny medal, pozdrowiła przed kamerami swoją dziewczynę. Od tamtej pory para od czasu do czasu pokazywała się publicznie, a na nowo głośno zrobiło się o niej po ogłoszeniu, że Zillmann wystąpi w "Tańcu z Gwiazdami". Niestety, w trakcie programu doszło do rozstania, co poskutkowało falą plotek i przykrych komentarzy. Na Instagramie Julii Walczak ukazał się niedawno pierwszy od dłuższego czasu wpis!

Sportsmenki zostały singielkami

Wieści o rozstaniu Zillmann i Walczak zaskoczyły i zasmuciły wielu obserwatorów dziewczyn w mediach społecznościowych. Szybko ruszyła też dyskusja na temat kulis rozpadu ich związku oraz przyczyn zaistniałej sytuacji. W obliczu narastającej fali hejtu Julia Walczak zdecydowała się na publikację oświadczenia o tym, że do rozstania doszło kilka tygodni wcześniej, zaś relacje między nią a byłą partnerką są pokojowe.

W Internecie jednak dalej wrzało zwłaszcza po tym, jak fotoreporterzy przyłapali Kasię Zillmann na wymianie czułości z Janją Lesar, jej taneczną partnerką w "Tańcu z Gwiazdami", na imprezie po finałowym odcinku. Z czasem mająca słoweńskie korzenie tancerka potwierdziła również rozstanie z Krzysztofem Hulbojem, z którym była w związku od 2003 roku.

Do spekulacji o tym, co tak naprawdę łączy ją z Zillmann, odniosła się zaś w rozmowie z serwisem "Jastrząb Post". 

"Nie wiem, czy jestem singielką, po prostu zobaczymy. Na razie jestem na takim niewiadomym gruncie. [...] Jest za wcześnie, żeby to jakoś nazywać. Jest fajnie, dobrze się bawimy [...]" - wyznała.

Julia Walczak nadaje z górskiej wyprawy

Po niemal dwóch tygodniach od publikacji wspomnianego oświadczenia, była dziewczyna tańczącej w Polsacie wioślarki wrzuciła na media społecznościowe nowy wpis. Jak się okazuje, Walczak jako singielka postanowiła swój wolny czas poświęcić na wypad w góry.

Swoim obserwatorom na Instagramie dokładnie zrelacjonowała zimową wyprawę w Tatry. Jak możemy się dowiedzieć z wpisu, kajakarka wstała wcześnie rano, by udać się w sześciogodzinną wędrówkę przez przełęcze Kopa i Kondracką oraz Kasprowy Wierch. Przy utrzymującej się poniżej zera temperaturze mogła ewidentnie liczyć na wspaniałe widoki ośnieżonych szlaków.

Czy ślad po sobie pod zdjęciami i filmikami byłej partnerki zostawiła Katarzyna Zillman? Odpowiedź brzmi: tak! Wioślarka polubiła wpis na Instagramie, pod którym nie brakuje komplementów oraz zachwytu nad polskimi górami.