biblioteka

i

Autor: pixabay.pl

Trendy

„Plastikowe kolekcje”. Dlaczego ludzie ustawiają na półkach atrapy książek?

Na popularności zyskuje dość oryginalny trend. Mowa o nowej aranżacji wnętrz, a konkretnie o atrapach książek. Dawniej była moda na sztuczne owoce, teraz czas na plastikową literaturę. Tym samym coraz chętniej ozdabiamy ściany „biblioteczkami”, na których stoją grzbiety książek. W jaki sposób wpływa to na postrzeganie literatury?

Często za plecami komentatorów czy ekspertów, wypowiadających się dla danego programu, widzimy pełne regały, z trudem utrzymujące, ciężar książek. Wiele osób marzy o własnej biblioteczce, która nada charakter wnętrzom. Jednak jak się okazuje, zamiast kupować książki, konsumenci wolą sięgnąć po puste obwoluty. Trend, na którym zarabiają również profesjonalni projektanci wnętrz, zyskał na sile w dobie popularności wideokonferencji czasów pandemii oraz wszechobecnych e-booków.

Posiadanie książek świadczy o oczytaniu i inteligencji?

Wspomniani wcześniej uczeni, wypowiadający się podczas programów telewizyjnych, często za swoimi plecami mają stosy książek. W oczach odbiorców taki zabieg podnosi wiarygodność tych osób i sprawia, że uważa się ich za kompetentnych.

Czytanie książek, a nie tylko ich posiadanie, z reguły kojarzy się z intelektualistami. Tym bardziej w dobie spadku czytelnictwa i zdalnej komunikacji popularność zyskuje kontrowersyjny trend: ozdabianie swoich półek atrapami książek. Dlatego zdając sobie sprawę z wagi psychologicznego triku z książkami na półkach, ludzie znacznie rzadziej kupują te prawdziwe. Zamiast nich - inwestują w puste w środku atrapy – okładki lub nawet rzędy składające się jedynie z grzbietów książek.

Skąd pomysł na atrapy książek?

Nie ma co ukrywać, posiadanie zbioru „pustych książek” może wiązać się z pewną kompromitacją. Musimy bowiem liczyć się z faktem, że nasi goście, którzy uwielbiają czytać „prawdziwą” literaturę, mogą być tym faktem zaskoczeni.

O dziwo trend ustawiania atrap książek nie jest niczym nowym, Od dawna można spotkać je w wielu domach, a nawet w statkach, na których liczy się każdy kilogram. Mało tego! „puste” książki ustawia się nawet w… bibliotekach!

Pytanie, czy jeżeli ktoś ma na półce atrapy książek, to możemy myśleć, że nie lubi czytać? Niekoniecznie, a w każdym razie - nie zawsze. Przypomnimy, ze żyjemy w czasach e-booków. Jednak zdarzają się sytuacje (zwłaszcza w dużych domach), że ich właściciele zapełniają atrapami książek najwyższe półki, do których nikt nie dosięgnie i które bywają bezużyteczne.

Książki z USA w darze dla Biblioteki Uniwersyteckiej w Kielcach