Jeszcze niedawno wakacje oznaczały długą przerwę, najlepiej spędzoną w jednym miejscu. Dziś ten model wyraźnie się kruszy. Z analiz platformy Airbnb wynika, że młodzi dorośli coraz częściej wybierają wyjazdy trwające jeden lub dwa dni. Liczy się intensywność, a nie długość pobytu. Plan jest prosty: zobaczyć jak najwięcej, spróbować lokalnej kuchni, zanurzyć się w kulturze miasta – i wrócić, zanim codzienność zdąży się o sobie upomnieć.
To podejście dobrze wpisuje się w styl życia pokolenia Z, dla którego czas jest zasobem równie cennym jak pieniądze.
Miasta, które nigdy nie zasypiają
Zamiast kurortów i spokojnych plaż młodzi podróżnicy wybierają miejsca, które oferują ciągły ruch i bodźce. Duże miasta z bogatą ofertą kulturalną, wydarzeniami, muzeami i nocnym życiem wygrywają z destynacjami nastawionymi wyłącznie na odpoczynek. Taki wybór pozwala „upchnąć” jak najwięcej doświadczeń w bardzo krótkim czasie.
Dodatkowym impulsem są media społecznościowe. Krótkie formaty wideo promują szybkie, dynamiczne podróże – idealne do pokazania w kilkudziesięciu sekundach, ale wymagające ogromnej intensywności na miejscu.
Kierunki: dalekie, ale konkretne
W zestawieniach popularnych destynacji dominują miasta Ameryki Łacińskiej i Azji. To regiony, które oferują silne kontrasty kulturowe, wyrazistą kuchnię i atmosferę innego świata nawet podczas bardzo krótkiego pobytu. Europa, choć bliska i łatwo dostępna, pojawia się w raportach znacznie rzadziej – wyjątkiem są pojedyncze miasta o wyraźnej tożsamości i bogatej ofercie miejskiej.
Koniec z odkładaniem marzeń "na później"
Na zmianę stylu podróżowania wpływają także kwestie finansowe. Młode pokolenie coraz rzadziej planuje kosztowne, długie wyprawy odkładane latami. Zamiast tego wybiera mniejsze przyjemności, dostępne tu i teraz. Krótki wyjazd zagraniczny łatwiej sfinansować, a oszczędności pojawiają się m.in. na noclegach, które przy długich urlopach stanowią największy wydatek.
Ten sposób myślenia przekłada się na redefinicję pojęcia "wakacje" – nie jako nagrody po miesiącach pracy, lecz regularnej przerwy od codziennego rytmu.
Podróż nie jest głównym celem
Coraz częściej podróż staje się dodatkiem do koncertu, festiwalu czy wydarzenia sportowego. Daty dużych imprez wyznaczają terminy podróży, a miasto-gospodarz staje się tłem dla głównego przeżycia. To kolejny argument za krótkimi pobytami: intensywnymi, ale precyzyjnie zaplanowanymi.
Samotnie, ale świadomie
Raport Airbnb wskazuje również na rosnącą popularność wyjazdów solo. Samotna podróż przestaje być niszowym wyborem, a zaczyna pełnić funkcję osobistego resetu. To forma odpoczynku od presji, obowiązków i nadmiaru bodźców – paradoksalnie osiąganego poprzez zmianę miejsca i otoczenia.
Pokolenie Z nie rezygnuje z podróżowania, ale nadaje mu zupełnie nowy kształt: krócej, intensywniej i bardziej elastycznie. Dla branży turystycznej to sygnał, że przyszłość niekoniecznie należy do długich wakacji, lecz do dobrze zaplanowanych, krótkich ucieczek od codzienności.
Źródło: Rzeczpospolita, Airbnb