Jeszcze dwie dekady temu Łódź liczyła ponad 785 tys. mieszkańców. Dziś miasto zamieszkuje nieco ponad 655 tys. osób, co czyni je najszybciej wyludniającym się dużym ośrodkiem w kraju. Powodem są nie tylko migracje w poszukiwaniu pracy i lepszych warunków życia, lecz także niski przyrost naturalny i starzenie się społeczeństwa.
Polska traci ludność
Problem nie dotyczy wyłącznie Łodzi. Na koniec 2024 roku liczba mieszkańców Polski wyniosła 37,49 mln, czyli o około 157 tys. mniej niż rok wcześniej. W pierwszej połowie 2025 roku zarejestrowano zaledwie 115,5 tys. urodzeń żywych, co oznacza spadek o ponad 10 tys. w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku.
Najniższy wynik od dwóch stuleci
Rok 2024 zakończył się liczbą niespełna 252 tys. urodzeń, co stanowi najniższy wynik od dwóch wieków. Spadek ten wpisuje się w długofalowy trend – liczba dzieci i młodzieży w wieku 0–17 lat zmniejsza się systematycznie i na koniec 2024 roku wynosiła niespełna 6,8 mln, czyli o ponad 2,5 mln mniej niż w 2000 roku.
Nierówne tempo zmian
Podczas gdy w wielu miastach Polski populacja maleje, są też ośrodki, które przyciągają nowych mieszkańców. Rzeszów od lat notuje wzrost liczby ludności, podobnie jak niektóre miasta akademickie. W innych miejscowościach, jak Lublin czy Sopot, sytuacja wygląda odmiennie – bliskość większych aglomeracji lub wysokie ceny nieruchomości ograniczają rozwój demograficzny.
Wyzwanie na przyszłość
Starzenie się społeczeństwa i spadek liczby urodzeń to zjawiska, które w nadchodzących latach będą coraz silniej wpływać na rynek pracy, system emerytalny i opiekę zdrowotną. Demografia staje się jednym z kluczowych wyzwań rozwojowych, przed którymi stoi Polska.
Źródła: GUS, Money.pl