Skandaliczna aukcja w Niemczech. Radosław Sikorski: wszystkie artefakty zniknęły ze strony internetowej

2025-11-16 14:32

Wszystkie artefakty, które miały trafić na aukcję w niemieckim domu aukcyjnym Felzmann, zniknęły z internetowego katalogu – poinformował w niedzielę szef MSZ Radosław Sikorski. Jak podkreślił, pamięć o ofiarach Holocaustu nie może być przedmiotem handlu.

Radosław Sikorski

i

Autor: Marysia Zawada/REPORTER/ Reporter

Ostra reakcja Polski. Skandaliczne artefakty zniknęły z niemieckiej aukcji

Dom Aukcyjny Felzmann w Neuss planował rozpocząć w poniedziałek, 17 listopada sprzedaż prywatnej kolekcji, obejmującej setki dokumentów i przedmiotów związanych z ofiarami niemieckich zbrodni. Przeciwko aukcji wystąpiły m.in. Międzynarodowy Komitet Oświęcimski, prezydent Karol Nawrocki oraz minister kultury Marta Cienkowska. W niedzielę wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że katalog aukcyjny został już wyczyszczony z kontrowersyjnych pozycji.

Ambasador Jan Tombiński, który od kilku dni interweniował u władz Westfalii, poinformował mnie, że wszystkie artefakty już zniknęły z internetowej strony skandalicznej aukcji – napisał Sikorski na platformie X.

Dodał również, że rozmawiał w tej sprawie z szefem MSZ Niemiec Johannem Wadephulem: „Zgodziliśmy się, że należy zapobiec takiemu zgorszeniu”.

W zapowiadanej aukcji miało znaleźć się 623 obiekty, m.in.:

  • list więźnia z Auschwitz „o bardzo niskim numerze” (cena wywoławcza 500 euro),
  • dokument z obozu Dachau dotyczący przymusowej sterylizacji (400 euro),
  • karta Gestapo o egzekucji więźnia w getcie Mackheim (350 euro),
  • antyżydowski plakat propagandowy,
  • gwiazda żydowska z Buchenwaldu.
Radio ESKA Google News

Eksperci i organizacje upamiętniające ofiary Holocaustu podkreślały, że obiekty te powinny trafić do instytucji publicznych, a nie być sprzedawane prywatnym kolekcjonerom o nieznanych intencjach.

Pamięć o ofiarach Holokaustu nie jest towarem i nie może być przedmiotem komercyjnego obrotu – zaznaczył Sikorski.

Resort dyplomacji zaapelował o przekazanie wszystkich przedmiotów do Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Dziennik „FAZ” przypomniał, że pierwsza część tej kolekcji została sprzedana sześć lat temu; ówcześni nabywcy pochodzili m.in. z USA.

Rafał Zawierucha o karierze w Hollywood