Ronald Fenty zmarł w sobotę rano czasu lokalnego w Los Angeles. O śmierci ojca światowej gwiazdy pop - Rihanny - poinformowała stacja radiowa Starcom Network News z Barbadosu, kraju rodzinnego Rihanny. Z doniesień zagranicznych mediów wynika, iż w chwili śmierci byli przy nim najbliżsi, w tym Rihanna oraz jej brat Rajad. Portal TMZ informuje, iż piosenkarka 28 maja była widziana w Centrum Medycznym Cedars-Sinai, gdzie miał leczyć się jej ojciec. Oficjalna przyczyna śmierci Ronalda Fenty nie została podana do wiadomości publicznej. Z relacji zagranicznych mediów wynika, iż ojciec wokalistki zachorował na krótko przed śmiercią.
Zobacz także: Rihanna z ukochanym pokazała się w Cannes. Niebieską kreacją podkreśliła ciążę
Nie żyje ojciec Rihanny. Ich relacje były skomplikowane
Rihanna, która od lat konsekwentnie chroni swoje życie osobiste, nie wydała jeszcze oficjalnego oświadczenia. Osoby z jej otoczenia twierdzą, że mimo burzliwej przeszłości, śmierć ojca była dla niej ciosem - był bowiem nie tylko częścią jej historii, ale i jednym z pierwszych ludzi, którzy dostrzegli jej talent. Rihanna, a właściwie Robyn Rihanna Fenty wychowywała się w bungalowie w Bridgetown na Barbadosie. Relacje wokalistki i jej ojca były niezwykle napięta. Fenty znalazł się w ogniu krytyki w 2009 roku, kiedy bez zgody córki udzielał wywiadów po ataku, jakiego Rihanna doznała ze strony ówczesnego partnera Chrisa Browna. Gwiazda próbowała naprawić relację z ojcem, a w 2012 roku w rozmowie z Oprah Winfrey mówiła:
Nauczył mnie wielu rzeczy, a chociaż bywał okropny dla mojej mamy, to nie zmienia faktu, jak wspaniałym był ojcem - mówiła wówczas.
W 2019 roku ich konflikt nasilił się jeszcze bardziej. Ronald Fenty założył wówczas firmę Fenty Entertainment, która rzekomo miała podszywać się pod management artystki. Sprawa trafiła do sądu, jednak w 2021 roku Rihanna zdecydowała się wycofać pozew.
