Aktorka wcielająca się w postać rezolutnej Emilki po raz pierwszy pojawiła się w serialu w 2010 roku, mając zaledwie dziewięć lat. Jej debiut przypadł na odcinek "Zbrodnia w bibliotece”, w którym jako osierocona dziewczynka trafia pod opiekę księdza Mateusza, jej jedynego krewnego. Katarzyna Burakowska przez lata była stałą bywalczynią na planie, dorastając na oczach telewidzów. Młoda aktorka, na fali popularności, wystąpiła również w produkcjach takich jak "Na dobre i na złe”, "Różyczka 2”, "Na wspólnej” czy "Usta usta”. Jednak nie ma co ukrywać, że to właśnie rola Emilki z "Ojca Mateusza" zapewniła jej największą rozpoznawalność.
Zobacz też: Pamiętacie córkę Solejuków z "Rancza"? Ma już 28 lat i rzuciła aktorstwo
Ojciec Mateusz - Emilka
Choć Katarzyna Burakowska dziś nie występuje już w "Ojcu Mateuszu”, to aktorstwo nadal jest jej pasją. Młoda aktorka studiowała w łódzkiej Filmówce i konsekwentnie rozwija swoją karierę. Na Instagramie, na którym chętnie dzieli się tam urywkami z podróży i życia prywatnego, śledzi ją coraz więcej fanów. Jak można wyczytać z jej profilu, Kasia nie tylko gra, ale też dużo podróżuje (odwiedziła m.in. Nepal, Paryż i Dubaj), jeździ na rowerze (przejechała ponad 900 km szlakiem Camino de Santiago) i kocha zwierzęta.
Co ciekawe, fani wciąż utożsamiają ją z serialową postacią. Sama Kasia żartobliwie zaznacza na Instagramie: „Jak coś, to jestem Kasia, a nie Emilka”, co tylko potwierdza, jak silnie zapisała się w pamięci widzów.