Smolasty na scenie

i

Autor: AKPA

tylko u nas

Niewiarygodne, co Smolasty usłyszał od nauczycieli w szkole! Niejeden by się po tym załamał. On szybko udowodnił swoją wartość!

2024-03-15 16:46

Smolasty nigdy nie ukrywał, że ma za sobą trudne doświadczenia. Tylko u nas artysta opowiedział, jak wyglądały jego początki. Wywodzący się z rapu muzyk musiał mierzyć się z niepochlebnymi komentarzami nie tylko ze strony swoich rówieśników, ale i nauczycieli, którzy zamiast wspierać, podcinali mu skrzydła. Smoliński zdecydował się nawet na zmianę szkoły.

Smolasty bez wątpienia jest dziś ikoną młodego pokolenia. Jego numery generują wielomilionowe wyniki, a na koncertach pojawiają dzikie tłumy. To właśnie miłość fanów, a nie nagrody, choć w swojej kolekcji ma już pokaźną liczbę certyfikatów, stanowi dla niego największą wartość. "Smoła" doskonale pamięta jednak czasy, kiedy musiał walczyć o swoją pozycję w branży. Raper i wokalista nigdy nie ukrywał, że nie miał najłatwiejszych początków. Dziś, gdy tylko ma taką okazję, stara się dodawać motywacji osobom, które mają problemy z uwierzeniem we własne możliwości. W czwartek 14 marca Smolasty pojawił się jako gość w XIII Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Dwujęzycznymi im. płk. Leopolda Lisa-Kuli w Warszawie, znajdującym się nieopodal miejsca, w którym się wychował. Za kulisami wykładu, podczas którego na sali obecny był jego wychowawca z czasów szkolnych, artysta wyznał nam, co usłyszał od nauczycieli z placówki, do której zapisał się po gimnazjum. Takich słów nie powinien usłyszeć żaden uczeń!

Smolasty wystawił Dodę! Niepojawienie się na próbie to przy TYM pikuś

Smolasty & Roxie Węgiel wspólna piosenka i wspólny wywiad w Radiu Eska

Smolasty o trudnych początkach

Zanim Smolasty poszedł do szkoły na warszawskim Bródnie, uczęszczał do liceum w centrum. Skusiła go bowiem wizja innego świata.

Coś mi odwaliło. Całe życie chodziłem tutaj w okolicach, a nagle chciałem pójść do centrum, bo tam podobno fajnie, metro. (...) - powiedział.

Artysta nie ma jednak najlepszych wspomnień z tego okresu. Nauczyciele zamiast wspierać jego wizję, wyśmiewali.

Tam, w tej szkole, w Kuroniu, był przekrój ludzi z różnych stron, nikt się nie znał i to, że ja nawijałem, było dla nich takie: "o, wielka gwiazda, raper" i się śmiali nauczyciele ze mnie. Zapomniałem o tym powiedzieć dzisiaj na tym spotkaniu, szkoda, że tam się śmiali ze mnie w tej szkole, nawet nauczyciele, że: "co ty osiągniesz?", a ja sobie myślałem: "o, ty, babo od geografii, zobaczysz niedługo. Daj mi 5 lat czy tam 10 i przejadę się koło twojej chaty, zamruczę ci pięknym silnikiem włoskiem firmy" - wyznał.

Jak widać, udało mu się. Dziś to Smolasty spotyka się z młodzieżą i daje rady, jak walczyć o swoje marzenia.