Fundacja Lil Masti nie przetrwa? Rzeczniczka Praw Dziecka wystosowała już pisma

2025-07-23 9:39

Lil Masti kolejny raz na językach. Jednak tym razem nie za sprawą nowego projektu muzycznego czy kontrowersyjnego zdjęcia, ale fundacji, którą niedawno powołała do życia. Jej celem jest promowanie publikowania wizerunku dzieci w internecie, co wywołało natychmiastową falę krytyki. W sprawie zainterweniowała już Rzeczniczka Praw Dziecka, a eksperci alarmują, że to pomysł zagrażający prywatności i bezpieczeństwu najmłodszych.

Lil Masti

i

Autor: AKPA, Instagram/lilmasti

Aniela Woźniakowska, znana szerzej jako Lil Masti, po raz kolejny udowadnia, że lubi działać na przekór. Tym razem nie chodzi jednak o kolejne show czy medialną prowokację, a o fundację o nazwie "Dzieci są z nami”. Jej celem ma być, jak twierdzi sama celebrytka, "tworzenie bezpieczniejszego i bardziej wspierającego środowiska dla dzieci”, ale w praktyce oznacza to promocję udostępniania zdjęć i nagrań dzieci w internecie.

Co więcej, fundacja chce "stawiać czoła ruchom, które chcą wyeliminować wizerunek dzieci z sieci". Lil Masti przekonuje, że nie istnieją twarde dowody naukowe na to, że tzw. sharenting, czyli publiczne dzielenie się życiem dziecka w sieci, ma negatywny wpływ na rozwój młodego człowieka. Tyle tylko, że badacze i organizacje dziecięce są zupełnie innego zdania. Internauci i eksperci natychmiast zareagowali. Pojawiły się głosy o braku odpowiedzialności i promowaniu niebezpiecznych praktyk. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę przypomniała, że dzieci nie mają wpływu na to, co trafia do sieci, ale mogą ponosić tego konsekwencje przez całe życie. W kontekście tej medialnej burzy szybko wkroczyła instytucja, która z urzędu stoi na straży dobra dzieci.

Zobacz też: Lil Masti z poruszającym wyznaniem o przeszłości. "Jestem DDA"

Wszystkie PRAWDZIWE OSOBY, które zagrał Leonardo DiCaprio | To Się Kręci

Fundacja Lil Masti - Rzeczniczka Praw Dziecka 

Na kontrowersyjny ruch Lil Masti błyskawicznie zareagowała Rzeczniczka Praw Dziecka, Monika Horna-Cieślak. W swoim oficjalnym stanowisku podkreśliła, że inicjatywa celebrytki budzi poważny niepokój. Nie tylko ze względu na treść deklarowanych celów fundacji, ale przede wszystkim przez ryzyko, jakie niesie za sobą popularyzowanie sharentingu.

Z niepokojem obserwuję ostatnie doniesienia o popularyzacji sharentingu, czyli upublicznianiu treści z udziałem dzieci. Działania te są sprzeczne z aktualnym stanem wiedzy o bezpieczeństwie dzieci w środowisku cyfrowym oraz z kierunkami działań instytucji publicznych. W związku z powyższym chciałabym przypomnieć, że wizerunek każdego człowieka, a więc również dziecka, jest dobrem osobistym i danymi osobowymi, które w przypadku dzieci należy szczególnie chronić – zaznaczyła rzeczniczka prasowa RPD, Paulina Nowosielska.

W przekazanym komunikacie przypomniano, że dzieci nie są w stanie samodzielnie zdecydować, czy chcą być obecne w internecie, a ich wizerunek może zostać wykorzystany w niekontrolowany sposób.

W oświadczeniu przytoczono również wyniki badań przeprowadzonych w 2024 roku, według których aż 74% nastolatków uznało publikowanie zdjęć i filmów przedstawiających kogoś bez jego zgody za jedno z najbardziej szkodliwych zjawisk w sieci. To wystarczający sygnał alarmowy, by podejść do tematu ze znacznie większą ostrożnością niż proponuje to Lil Masti.

Rzeczniczka poinformowała, że w odpowiedzi na działania celebrytki wystosowano szereg pism do kluczowych instytucji, w tym do Ministerstwa Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej, Ministerstwa Cyfryzacji, a także Prezydenta m.st. Warszawy. Analizowane są też dalsze kroki prawne, które mają zapewnić dzieciom należytą ochronę przed internetową ekspozycją.