Spis treści
- Eurowizja 2026 bez Izraela? Debata trwa
- Kto za, a kto przeciw wykluczeniu?
- Sonda: czy Izrael powinien wziąć udział w Eurowizji 2026?
Izrael bierze udział w Konkursie Piosenki Eurowizji od 1973 roku, a dwa ostatnie starty wzbudziły szczególne kontrowersje w związku z wojną w Strefie Gazy i pogarszającą się sytuacją humanitarną. Pojawiły się głosy wzywające do dyskwalifikacji kraju i podważające jego duże poparcie w głosach widowni. Już wkrótce uczestniczące w widowisku stacje publiczne podejmą decyzję.
Eurowizja 2026 bez Izraela? Debata trwa
W Londynie odbyło się walne zgromadzenie stacji, które tworzą Europejską Unię Nadawców (EBU) - jej członkowie mają prawo udziału w konkursach Eurowizji. Głównym tematem rozmów była dalsza rola izraelskiej telewizji państwowej KAN i jej obecność na scenie międzynarodowego widowiska. Po tegorocznej wygranej Izraela w televotingu i ostatecznym drugim miejscu Juwal Rafael, sprzeciw wobec startu państwa wzrósł.
Jak podaje izraelski portal Ynet, podczas spotkania omal nie doszło do głosowania nad wykluczeniem Izraela z Eurowizji 2026, jednak zapadła decyzja, by przeprowadzić je jesienią. Według tego medium EBU miała nieoficjalnie przekazać KAN, że jeśli wojna nie skończy się w tym roku, "Izraelowi trudno będzie pozostać w stawce". Dziennikarze twierdzą, że obecnie większość państw przychyliłaby się do wykluczenia kontrowersyjnego konkurenta.
Zobacz też: Ed Sheeran na Eurowizji 2026? Artysta chce pojechać na konkurs
Kto za, a kto przeciw wykluczeniu?
Wspomniane izraelskie medium twierdzi, że na walnym zgromadzeniu EBU udziału Izraela w Eurowizji broniły otwarcie tylko trzy telewizje - z Austrii, Niemiec i Szwajcarii. Nieoficjalnie mówi się też o poparciu ze strony Cypru, Grecji i Włoch. Ten ostatni kraj wraz z Niemcami rzekomo zagroził rezygnacją z konkursu w razie usunięcia Izraela. Z kolei do odsunięcia KAN od konkursu nawołują nadawcy publiczni z Hiszpanii, Islandii i Słowenii, a swoje zastrzeżenia wysunęli też Belgowie, Finowie czy Portugalczycy. Badania opinii publicznej wskazują, że dyskwalifikację Izraelczyków popiera 58% społeczeństwa w Hiszpanii, jak i 58% w Wielkiej Brytanii. Stanowisko Telewizji Polskiej nie jest znane. Po przedostaniu się do mediów różnego rodzaju plotek na temat toczącej się debaty, EBU opublikowała oświadczenie. Jak czytamy:
"Członkowie mieli konstruktywną wymianę poglądów. Było wspólne porozumienie, że to wyjątkowo złożona sytuacja i pojawiło się szerokie spektrum opinii. Członkowie wyrazili również poparcie dla pracy izraelskiego nadawcy i jego niezależności w świetle presji, której ciągle doświadcza ze strony izraelskiego rządu. [...] Zaangażują się z dyrektorami generalnymi i innymi stronami w zbieranie rozwiązań, jak możemy poradzić sobie z udziałem, napięciami geopolitycznymi i jak inne organizacje podeszły do podobnych wyzwań. Raport z zaleceniami złożą tej jesieni"