- Propozycja zakłada wprowadzenie bonu mieszkaniowego 40 tys. zł za ślub lub narodziny pierwszego dziecka, bez kryterium dochodowego.
- Program ma być progresywny, z premiami rosnącymi wraz z liczbą dzieci, mając na celu poprawę demografii i zachęcanie do formalizowania związków.
- Skarbnik PiS pozytywnie ocenia ideę, ale zwraca uwagę na koszty i sugeruje priorytetowe wsparcie dla rodzin wielodzietnych.
40 tys. zł za ślub i kolejne premie za dzieci
Koncepcję przedstawił Bartosz Marczuk, były wiceprezes PFR związany z PiS. Zakłada ona bon mieszkaniowy w wysokości 40 tys. zł „na start” wypłacany albo z okazji zawarcia małżeństwa, albo narodzin pierwszego dziecka, w zależności od tego, co nastąpi wcześniej. Propozycja nie przewiduje kryterium dochodowego, co oznaczałoby powszechne wsparcie dla par.
Program miałby mieć charakter progresywny:
- 40 tys. zł za pierwsze dziecko,
- 60 tys. zł za drugie,
- 100 tys. zł za trzecie oraz każde kolejne.
W zamyśle twórców ma to nie tylko poprawić sytuację mieszkaniową młodych rodzin, ale też zachęcać do formalizowania związków i powiększania rodzin w obliczu „zapaści demograficznej”, na którą od lat wskazują dane GUS.
Zachęta do małżeństw czy kosztowna ulga?
Pomysł skomentował w Radiu Zet skarbnik PiS i były wicepremier Henryk Kowalczyk, oceniając samą ideę pozytywnie, ale z zastrzeżeniami co do kosztów i konstrukcji programu:
Ten pomysł się pojawił, ale każdy, który ma za sobą skutki finansowe, trzeba przeliczyć. Idea jest ekstra (…) od małżeństwa zaczyna się staranie o dziecko - mówił.
Kowalczyk sugerował, że premiowanie pierwszego dziecka może być mniej uzasadnione przy ograniczonych środkach, a kluczowe mogłoby być szczególne wsparcie rodzin decydujących się na trzecie i kolejne dzieci. Jak podkreślił, ostateczny kształt propozycji – podobnie jak innych zmian, m.in. progresji i waloryzacji w programie 800 plus – ma zostać dopracowany przed kolejnymi wyborami.
Na razie projekt pozostaje na etapie dyskusji, a nie obowiązującego prawa. Nie wiadomo, czy i w jakiej formie pomysł 40 tys. zł za ślub lub pierwsze dziecko trafi ostatecznie do programu wyborczego PiS i procesu legislacyjnego.