Organizować Igrzyska Europejskie czy nie? Łukasz Gibała proponuje spytać Krakowian

Przed podejmowaniem decyzji o daleko idących skutkach dla całego miasta, czasami warto spytać mieszkańców o zdanie. Tak przynajmniej uważają Radni klubu Kraków dla Mieszkańców, którzy złożyli w poniedziałek do Rady Miasta projekt uchwały referendalnej w sprawie Igrzysk Europejskich. Łukasz Gibała oraz Łukasz Maślona chcą spytać Krakowian, czy życzą sobie aby Igrzyska doszły do skutku. Prezydent tego nie zrobił, a wypadałoby.
Igrzyska europejskie w Krakowie. Czy powinny zostać zorganizowane?
Drugie referendum dotyczące igrzysk w Krakowie? Tego chcą Radni klubu Kraków dla Mieszkańców. Uważają, że Prezydent Jacek Majchrowski zanim zgodził się by wspólnie z samorządem wojewódzkim zorganizować Igrzyska Europejskie powinien był najpierw spytać o zdanie mieszkańców. Kraków dla Mieszkańców złożył w poniedziałek projekt uchwały referendalnej w tej sprawie.
Jeśli pod koniec sierpnia Rada Miasta przegłosuje bezwzględną większością głosów tę uchwałę, którą składamy, 10 października każdy z nas mógłby pójść do lokalu wyborczego i dostać kartkę, na której będzie napisane "czy jesteś za tym żeby Kraków współorganizował razem z Małopolską Igrzyska Europejskie?" Jeśli pójdzie zagłosować co najmniej 30 procent mieszkańców, to wtedy wynik jest wiążący - mówi szef klubu KdM Łukasz Gibała.
Prezydent Majchrowski podkreśla, że Igrzyska nie odbędą się bez gwarancji Rządu, że sfinansuje imprezę. Wobec braku takich gwarancji dyskusja o Igrzyskach jest jego zdaniem jałowa.
Rozmawiamy na ten temat od półtora roku. Myśmy, mówię o mieście i województwie małopolskim, zrobili wszystko co do nas należało no i teraz czekamy na kwestie związane między innymi z finansowaniem, bo jeżeli musimy zrobić trochę inwestycji czy poprawić niektóre z tych, które są, to dwa lata to jest naprawdę bardzo niewiele - mówi.
Radni Krakowa dla Mieszkańców nie wierzą, że na organizację Igrzysk nie pójdzie ani złotówka z miejskiej kasy nawet jeśli Rząd to zagwarantuje. Dodają, że Kraków nie potrzebuje wątpliwej jakości imprezy sportowej aby się promować.
Pierwsze referendum krakowskie dotyczące jakichkolwiek Igrzysk, to z 2014 roku, kosztowało budżet miasta milion złotych. Radni szacują, że wobec wyższej od tamtej pory inflacji obecne referendum będzie kosztowało więcej, ale ich zdaniem powstrzymanie tego przedsięwzięcia w zarodku jest warte swojej ceny.