Małopolska: policja zarekwirowała blisko 23 kg narkotyków. Podejrzanym grozi do 10 lat więzienia

Mężczyźni zostali zatrzymani z początkiem października, ale policja ujawniła sprawę w poniedziałek. Sąd aresztował podejrzanych na trzy miesiące. Grozi im kara do 10 lat więzienia.

Kryminalni z wadowickiej komendy zatrzymali 31-letniego mieszkańca gminy. W jego miejscu zamieszkania znaleźli haszysz, marihuanę i amfetaminę. Jedno z pomieszczeń budynku było przystosowane do uprawy marihuany. Funkcjonariusze natrafili też na 14 krzewów konopi indyjskich w różnej fazie rozwoju, które rosły w pobliżu budynku. Policjanci zabezpieczyli łącznie ponad 16 kg środków odurzających – zrelacjonował rzecznik małopolskiej policji mł. insp. Sebastian Gleń.

Następnego dnia, w ramach tego samego postępowania, policjanci przeszukali dom oraz pomieszczenia gospodarcze u innego mieszkańca tej samej miejscowości. Znaleźli tam poukrywane w różnych miejscach przetworzone i spakowane środki narkotyczne. "Łącznie było to ponad 5,2 kg marihuany oraz ponad 1,26 kg haszyszu. Właściciel nielegalnych substancji, 33-letni mieszkaniec gminy Wadowice, trafił do pomieszczenia dla zatrzymanych – podał Gleń

Rzecznik wskazał, że policjanci przejęli łącznie blisko 23 kg narkotyków, z których można byłoby uzyskać ok. 160 tys. "działek". Ich czarnorynkowa wartość to ok. 1 mln zł.

Policjanci zabezpieczyli też prawie 10 tys. zł, które najprawdopodobniej pochodziły z tego procederu.

Mężczyznom w wadowickiej prokuraturze rejonowej przedstawiono zarzuty. "Młodszy usłyszał zarzut posiadania środków odurzających, ich uprawy oraz posiadania przyrządów służących do niedozwolonego wytwarzania środków odurzających. Starszemu przedstawiono zarzut posiadania narkotyków. Podejrzani przyznali się do zarzucanych im czynów. Złożyli obszerne wyjaśnienia. Za popełnione przestępstwa grozi im kara nawet do 10 lat więzienia – powiedział Sebastian Gleń.

Sąd Rejonowy w Wadowicach na wniosek prokuratury zastosował kilka dni temu wobec podejrzanych 3-miesięczny areszt tymczasowy.

Mł. insp. Sebastian Gleń poinformował, że sprawa jest rozwojowa. Policjanci nie wykluczają dalszych zatrzymań.