Wielokrotnie budzący kontrowersje Filip Nowak, znany jako Jelly Frucik, ujawnił swoje wyniki z matury. Tiktoker znalazł się w grupie 20% uczniów, którym nie udało się zdać nie zdołał zdać egzaminu dojrzałości. Chłopak nie zaliczył testu z matematyki i jak zdradził, z tego powodu musi porzucić marzenia o studiach na wymarzonym kierunku. W sieci zawrzało.
Jelly Frucik o oblanej maturze. "Matematyka znowu zniszczyła mi życie"
Obserwowany przez setki tysięcy użytkowników TikToka 19-latek odczytał pełne wyniki egzaminu podczas transmisji na żywo. Jak się okazało, nie zdał matury ze względu na brak wymaganych 30% punktów na egzaminie z matematyki - otrzymał niespełna połowę tego wyniku. Z pozostałych obowiązkowych przedmiotów udało mu się zdobyć między 30% na ustnym egzaminie z języka polskiego a 68% w arkuszu pisemnym z języka angielskiego.
Zobacz też: Nagrał, jak smaruje pośladki partnerki i wrzucił to do sieci. Gorące wideo zelektryzowało fanki
Choć Jelly Frucik powiedział "żyjemy dalej", to rozczarowujący wynik oznacza dla niego pożegnanie ze studiami aktorskimi, na które się wybierał. Przyznał także, że nie ma zamiaru przystępować do egzaminu poprawkowego, gdyż nie chce się dalej uczyć matematyki. "Poprawka" przysługuje mu jeszcze w tym roku, ponieważ tak jak 13% uczniów - nie zdał tylko jednego przedmiotu.
"Kochani, słuchajcie, ja, Filipek Nowak, Jelly Frucik, nie zdałem matury z matematyki.Ale, jakby wiecie, nic się nie dzieje, jest wszystko okej, jakby żyjemy dalej, tak? Nie zdałem tylko z matmy. Miałem 14%. [...] Matematyka znowu zniszczyła i uprzykrzyła mi całe moje życie, bo chciałem iść na studia aktorskie. [...] Ja na poprawkę nie będę szedł. Nie mam w ogóle takiej ochoty i chęci, żeby się uczyć matematyki" - powiedział.
Influencer, który budzi emocje
Działalność Filipa Nowaka wielokrotnie podzieliła internautów. Choć za chłopakiem stoi rzesza fanów, głównie tych najmłodszych, to nie brakuje krytyki wobec jego bezpośredniego stylu bycia czy też niewybrednych, często wulgarnych żartów. Kontrowersje wywołał krytyczny reportaż jednej ze stacji telewizyjnych, który przedstawił Jelly Frucika w niekorzystnym świetle, ściągając na niego uwagę innych mediów czy zaniepokojonych rodziców. "Oszukali mnie. Nie pokazali niczego dobrego, a przecież mój kanał to nie tylko takie filmy" - powiedział wtedy chłopak, płacząc na tiktokowej transmisji. Poza filmikami Nowak wydał swoją książkę i zorganizował spotkania z fanami na żywo.
Niezdana matura przyniosła mu teraz kolejną falę zarówno wsparcia od fanów, jak i krytyki od osób, które nie popierają takiego podejścia do życia u idola wielu dzieci i nastolatków.
Zobacz też: Julia von Stein ostro o Blance Lipińskiej i jej operacji plastycznej. Szybko doczekała się odpowiedzi