Holly Madison była jednym z króliczków Playboya. Mieszkała w willi i w pełni korzystała z luksusowego życia, jakie zapewniał swoim dziewczynom szef Playboya. Teraz postanowiła przerwać milczenie i opowiedzieć o tym, jak wyglądało życie w luksusowej willi.
Czułam się, jakbym był w kręgu obrzydliwych rzeczy i nie wiedziałem, co robić.
- mówi w serii dokumentalnych filmów, które już wkrótce będą miały swoją premierę.
Jej szczere wyznania z pewnością zaciekawią niejednego.. Szczegóły dotyczące życia w willi interesowały masę osób. Króliczki całymi latami milczały na ten temat. Również nikt z otoczenia nie wiedział dokładnie, co dzieje się w rezydencji. O życiu dziewczyn można było dowiedzieć się tylko z reality-show „Króliczki Playboya”, który otwierał widzom drzwi do Playboy Mansion.
Dopiero po śmierci Hefnera zaczęły stopniowo opowiadać o życiu u boku wydawcy Playboya. Wraz ze zbliżającym się tegorocznym Halloween głos zabrała Bridget Marquardt, a teraz milczenie przerywa Holly Madison.
Dotarłam do punktu, w którym załamałam się pod tą presją i poczułam, że muszę wyglądać dokładnie tak, jak wszystkie inne.
Na jaw wyszło również, że w willi zażywane były wszelkiego rodzaju narkotyki.
- mówiła.
Holly Madison wspomina: Hefner wpadł w szał
Holly wspomina też, jak Hugh Hefner zareagował na jej nowy wygląd. Jak czytamy w zagranicznych serwisach, po sześciu miesiącach życia w willi, Holly postanowiła przejść metamorfozę. Ścięła swoje długie blond loki i zastąpiła je krótką fryzurą. Hefner miał wpaść w szał.
Wróciłam z krótkimi włosami, a on wpadł w szał. Krzyczał na mnie. Powiedział, że przez to wyglądam staro, ciężko i tanio.
Bridget Marquardt potwierdza trudny charakter Hefnera
Trudny charakter potwierdza Bridget Marquardt, która opisuje jedną z sytuacji dziewczyn.
Pewnego razu pomalowała usta czerwoną szminką, a on wpadł w szał, powiedział, że nienawidzi dziewczyn z czerwoną szminką i, że musi ją natychmiast zmyć. Życie z każdym dniem było coraz bardziej frustrujące. Cały dramat, który się rozgrywał i to napięcie. Zdecydowanie widziałem, że Madison popadała w depresję i smutek, jej zachowanie zaczynało się zmieniać.
Hef udawał, że w rezydencji nie zażywał żadnych twardych narkotyków, ale to było tylko kłamstwo.
mówiła Sondra Theodore.
Coś nam się wydaję, że o życiu króliczków usłyszymy jeszcze nieraz!