Bridget Marquard

i

Autor: Peter Brooker / Rex Features/EAST NEWS

W willi Hugh Hefnera STRASZY? Były króliczek zdradził przerażające szczegóły

2021-10-15 14:46

Słynna willa Playboya mieszcząca się w Los Angeles to nie tylko były dom Hugh Hefnera, ale także miejsce pełne duchów? Tak twierdzi Bridget Marquardt była dziewczyna Hefnera.

W Los Angeles mieści się słynna na całym świecie willa nieżyjącego już założyciela magazynu Playboy, Hugh Hefnera. Rezydencja Playboya była nie tylko miejscem zamieszkania szefa magazynu dla panów, ale także domem dla słynnych „króliczków Playboya”.

Jednym z nich była Bridget Marquardt. Kobieta w 2001 roku przeprowadziła się do Los Angeles, a rok później stała się jedną z dziewczyn Hefnera, co oznaczało, że była częstym gościem rezydencji.

Poznała nie tylko panujące tam zasady, które do dzisiaj ciekawią wiele osób spoza show biznesu, ale także mroczne sekrety domu.

Dzisiaj 48-letnia Marquardt przekonuje, że przebywanie w willi mężczyzny nie zawsze wiązało się z przyjemnie spędzonym czasem. Podobno w rezydencji straszy! A świadkiem tego miała być sama Bridget…

Istnieją historię o duchach sprzed dziesięcioleci, które pojawiają się w tej rezydencji. Widziałam kobietę, która pojawiła się w mojej sypialni. Moja siostra, ja i moja przyjaciółka Stacy siedzieliśmy na moim łóżku. Rozmawiałyśmy przy lampce wina, a telewizor był włączony. Nagle kątem oczu zobaczyliśmy stojącą kobietę przy mojej szafie. Oczywiście, kiedy odwróciłam się, by spojrzeć wprost na nią, zniknęła.

– mówiła.

Mimo tego, że sytuacja trwała dosłownie chwilę, kobieta przyznaje, że doskonale ją pamięta i nawet potrafi opisać.

Miała czarne, długie włosy i była bardzo blada i bardzo chuda. Miała na sobie za dużą białą koszulę i czarne sprane dżinsy. Po prostu stała tam, a ja się gapiłam.

– wspominała.

Podobno modelka rozpoznała kobietę. Według jej twierdzeń była to sekretarka pracująca w rezydencji..

Zobacz też: 

Zanim zamieszkałam w rezydencji, zostałam wcześniej zaproszona do Playmate i spotkałam tę kobietę. Była sekretarką w rezydencji. Była bardzo przyjazna. Była trochę jak mama domu. Wiedziałam o wszystkich zwierzakach i wiedziała o wszystkich dziewczynach. Była po prostu niesamowita. Jestem prawie pewna, że to ona tam stała. Myślę, że przyszła zobaczyć nowego mieszkańca domu - mojego psa.

– mówiła.

Kilka lat później, gdy modelka zamieszkała w willi dowiedziała się, że kobieta zmarła na raka.

Oprócz tego modelka wspominała o różnych dziwnych incydentach w willi, jak np. drzwi, które same się zamykały…

Daria i wulkan energii w ESKA Live. Ten koncert wywołuje ciarki!