Jarosław Bieniuk

i

Autor: WBF

Sylwia Sz. o Jarosławie Bieniuku: "Przydusił mnie kołdrą. Później zakleił mi usta"!

2019-05-04 13:14

Sylwia Sz. ze szczegółami opowiedziała o gwałcie, do jakiego miało dojść w hotelowym apartamencie 12 kwietnia 2019. Fotomodelka utrzymuje, że Jarosław Bieniuk podał jej narkotyki, a cała sytuacja była wcześniej zaplanowana z jego kuzynem i partnerką kuzyna!

Czy Jarosław Bieniuk zgwałcił fotomodelkę Sylwię Sz. w apartamencie jednego z sopockich hoteli w nocy z 12. na 13 kwietnia 2019 roku? Czy podał jej narkotyki? Te pytania od kilku tygodni zadaje sobie cała Polska. Przypomnijmy, że były piłkarz został aresztowany, a następnie wypuszczony na wolność. Prokuratura nie postawiła mu zarzutu gwałtu, ale oskarża ojca dzieci Anny Przybylskiej o podanie Sylwii Sz. środków odurzających. Sam Jarosłąw Bieniuk zapewnia, że jest niewinny.

>> Jarosław Bieniuk wyszedł z aresztu i komentuje oskarżenia o gwałt: "Jestem niewinny"!

Po dłuższym milczeniu wywiadów dla mediów zaczęła udzielać także sama rzekoma poszkodowana. Sylwia Sz. coraz bardziej szczegółowo opisuje to, co miało wydarzyć się w hotelu. Skarży się też, że od czasu, gdy zgłosiła sprawę, jest szykanowana.

Sylwia Sz. przerywa milczenie!
Jarosław Bieniuk

Autor: MARCIN GADOMSKI SE / EAST NEWS

Sylwia Sz. przerwała milczenie w sprawie Bieniuka! "Siedzę sama w domu płacząc"!

Sylwia Sz. udzieliła wywiadu Faktowi. W rozmowie fotomodelka wyznała, że jest pod opieką psychologa, bo nie radzi sobie z sytuacją. Sz. utrzymuje, że została zgwałcona, a po wszystkim była zastraszana i linczowana w mediach. Dziewczyna usunęła konta w mediach społecznościowych, przez co miała zostać bez środków do życia, bo - jak twierdzi - była influencerką i z social mediów czerpała zyski.

Jarosław Bieniuk i Sylwia Sz. mieli poznać się 3-4 lata temu przez wspólnych znajomych. Fotomodelka utrzymuje, że były piłkarz był dla niej tylko kolegą. Nie miała z nim romansu i nie spodziewała się, że ma w stosunku do niej złe zamiary.

W ciągu dnia rozmawiałam z Jarkiem i wspomniałam mu, że wychodzę wieczorem na drinka z koleżanką. Stwierdził, że chętnie do nas dołączy. Nie nastawiałam się na żadne imprezowanie, ponieważ na drugi dzień miałam umówioną sesję w butiku. Nie miałam pojęcia, że on ma wynajęty jakiś apartament.

- opowiada Sylwia Sz. Faktowi. W barze Jarosław Bieniuk miał zaproponować przeniesienie się do jego apartamentu w hotelu. Tam, poza Sz. i Bieniukiem, był także kuzyn sportowca ze swoją partnerką. Kiedy jednak Sylwia wyszła do toalety, jak twierdzi, reszta towarzystwa wyszła, zostawiając ją samą z Jarkiem. Rzekoma ofiara gwałtu jest przekonana, że partner nieżyjącej Anny Przybylskiej dodał jej do drinka środki psychoaktywne. Nie ukrywa, że wcześniej zażywała z nim narkotyki!

Znam swój organizm i wiem, jak zachowuje się po alkoholu. Wtedy było inaczej. Uważam, że Jarek dosypał mi czegoś do drinka i to na pewno nie był magnez! Zresztą tej nocy zażywaliśmy kokainę, którą przyniósł Jarek.

- twierdzi modelka. Sylwia Sz. uważa, że Jarosław Bieniuk ma opinię imprezowicza, ale ona nie przejmowała się tym. Jak wspomina, tamtego wieczoru tańczyła z nim w jego apartamencie, ale "nie dawała mu żadnych znaków".

Po tym jak zostaliśmy sami w pokoju. Jarek zaczął się do mnie dobierać i wtedy… to się stało. Krzyczałam, żeby przestał. Wtedy ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Po chwili jednak przestał, bo Jarek przydusił mnie kołdrą, żeby nie było mnie słychać. Później zakleił mi usta. Gdy byłam związana, zaczęło się najgorsze… Jarek gwałcił mnie, używał różnych rzeczy. Mam powyrywane włosy, byłam posiniaczona. Po wszystkim dał mi tabletkę nasenną. Po niej uspokoiłam się. Pamiętam przez mgłę, jak taksówka odwozi mnie do mieszkania. To wszystko nie wydarzyłoby się, gdybym nie została wystawiona przez Kasię i Kubę, który prywatnie jest kuzynem Jarka. Sądzę, że to, iż oni wyszli z pokoju, gdy ja byłam w toalecie, było z góry zaplanowane. Chodziło o zostawienie mnie sam na sam z Jarkiem.

- mówi Sz. Sylwia nie od razu ponoć opowiedziała komukolwiek o tym, co się stało. Zapewnia jednak, że nagłośnienie sprawy nie było próbą wyłudzenia pieniędzy od znanego sportowca.

Jarosław Bieniuk

i

Autor: WBF