Maryla Rodowicz bardzo lubi wzbudzać kontrowersje. Pamiętacie jej sylwestrowy strój, w którym wyglądała jakby na scenie pojawiła się z nagimi piersiami? O tym mówiła cała Polska! Tym razem Maryla przekaz nieco bardziej ukryty. Jedną z kreacji, w których artystka wystąpiła podczas sylwestrowej imprezy w Zakopanem była długa, czarna suknia. Na pierwszy rzut oka wzory na materiale były wzorami ludowymi. Nic bardziej mylnego!
Okazuje się, że kreację Maryli ozdobiły nie kwiaty, a wielobarwne grafiki, które przygotował artysta Robert Gaserick. Gdy przyjrzymy się im z bliska, zamiast kwiatów dostrzegamy: damskie narządy intymne zakryte pierogiem, owłosione męskie pośladki, narkotyki, zepsute zęby, a także plastikowe śmieci. Znalazły się tam także różowe wibratory.
Polecany artykuł: