Afera po koncercie w Krakowie, jaką Sobel rozpętał wyrzucając fana ze sceny, rozgrzewa polski internet od ubiegłego weekendu. Jeśli jeszcze nie słyszeliście o tym, co wydarzyło się podczas występu Szymona, małe streszczenie:
Krótko po koncercie w sieci pojawiły się filmy, na których widać, jak na scenę wskakuje fan, podchodzi do rapera i próbuje go objąć. Wkurzony Sobel przerywa występ i w wulgarnych słowach wyzywa chłopaka, którego po chwili wyprowadza ze sceny ekipa artysty. Wielu fanów oburzyła reakcja muzyka. Znakomita większość osób przyznaje, że fan nie powinien wchodzić na scenę i przeszkadzać w występie, ale wiele osób jest zdania, że Sobel zareagował zdecydowanie za ostro.
Co wydarzyło się później?
Sobel przeprosił fana, a teraz chce go odnaleźć!
Kiedy w sieci rozpętała się afera, Sobel nagrał na Insta Storie przeprosiny. Raper przyznał, że zachował się za ostro i jednocześnie zastrzegł, że nie jest homofobem (ze sceny pod adresem fana padało m.in. wyzwisko "ped*le").
Przepraszam i czuję się z tym źle, jest mi cholernie wstyd. Mogłem zachować się inaczej, obrócić to w jakiś zasrany żart, a wyszło strasznie
- powiedział skruszony Sobel. Zastrzegł jednak, że jego zdaniem człowiek na scenie nie był jego fanem.
Czyżby dwie godziny później zmienił zdanie?
Krótko po opublikowaniu przeprosin na Insta Stories artysty pojawiła się grafika z tekstem, w którym Sobel prosi o odnalezienie chłopaka ze sceny!
DO ZIOMALA ZE SCENY:
jeśli naprawdę jesteś moim fanem i się porobiłeś po prostu np nie miałeś siana na bilet,
odezwij się do mnie i dostaniesz ode mnie wlotę na drugi koncert w Krakowie 14 sierpnia
a jeśli ktokolwiek z Was go zna, dajcie mu znać lub wyślijcie namiary na niego!
- pisze Sobel na Instagramie.
Podbijamy apel Szymona: jeśli znacie ziomka ze sceny, dajcie znać! Historia z koncertu z Krakowa ma jeszcze szansę zakończyć się happy endem.
