Gdy wiosną w Stanach Zjednoczonych zaczęto wprowadzać lockdown związany z pandemią koronawirusa, Shawn Mendes nie miał dobrego nastroju. Choć gwiazdor cieszył się, że ma możliwość spędzenia izolacji z Camilą Cabello w jej domu w Miami, jednocześnie nie wyobrażał sobie, by w takich warunkach pracować nad nową płytą. Szybko okazało się jednak, że domowe ciepło i codzienna rutyna były doskonałą podstawą do pracy i dużą inspiracją.
Efektem intensywnej pracy z ostatnich miesięcy jest nowa płyta Shawna Mendesa Wonder, którą gwiazdor wydał 4 grudnia 2020. Już wiele tygodni temu, gdy wokalista zaprezentował tytułowy singiel, jego fani nie mieli wątpliwości, że tym razem wspiął się na wyżyny swojego talentu.
>> Shawn Mendes pokazał wideo zza kulis "Wonder". Tak powstała słynna scena z pociągiem!
Shawn Mendes na home office
Jeszcze więcej emocji niż tytułowe Wonder wśród fanów wzbudził duet Shawna Mendesa i Justina Biebera zatytułowany Monster. O tym, że wokaliści łączą siły, wiadomo było już kilka miesięcy temu, gdy po raz pierwszy przyłapano ich razem w studiu nagraniowym. Muzycy, uważani od dawna za konkurentów, nagrali wspólnie piosenkę o wchodzeniu na szczyt kariery i samotności, jaka temu towarzyszy.
Fani mieli też okazję usłyszeć ich razem na żywo podczas gali American Music Awards 2020 - oczywiście podczas występu zabrakło jednak publiczności. Sam Shawn Mendes nie ma możliwości spotykania się z fanami bezpośrednio przy okazji promocji jego nowej płyty. Zamiast tego więc "widuje się" z nimi wirtualnie. Jak tym razem, gdy pokazał, jak podpisuje swoje płyty. Dzięki takim nagraniom mamy okazję zobaczyć go podczas pracy w domu. Tym razem towarzyszył mu oczywiście jego szczeniak.
Lubicie podglądać go w domu?