Kiedy tylko niecałe pół roku temu pojawiła się nowa płyta Ariany Grande "thank u, next" wiedzieliśmy, że będzie to bardzo ważny album. Piosenki z piątej studyjnej płyty Ari powstały w bardzo trudnym dla niej okresie i przez to cały krążek ma bardzo osobisty wymiar.
Najnowszy wywiad z Arianą Grande tylko to potwierdza. W rozmowie z dziennikarzami magazynu Vogue artystka wyjawiła wiele nieznanych dotąd sekretów. Ariana opowiedziała m.in. o chyba najtrudniejszym okresie swojego dotychczasowego życia i o tym, jak powstała płyta "thank u, next".
ARIANA GRANDE PIŁA PRZEZ CAŁE MIESIĄCE. "NIC NIE PAMIĘTAM"
Chyba dla wszystkich fanów Ariany Grande jest oczywiste, że ostatnie dwa lata nie szczędziły jej przykrych niespodzianek. Wszystko zaczęło się od zamachu bombowego z maja 2017, do jakiego doszło podczas jej koncertu w Manchesterze. Ari bardzo ciężko przeżyła śmierć swoich młodych fanów i długo wychodziła z tej traumy.
Kiedy tylko udało jej się wyjść na prostą i ponownie stanąć oko w oko z publicznością, jak grom z jasnego nieba uderzyła w nią kolejna tragedia. Wszyscy pamiętamy, jak szalony był ten okres w życiu Ariany Grande. Rozstanie z miłością swojego życia, chwilę później zaskakujący związek z Pete Davidsonem, potem śmierć Mac Millera i nagłe zerwanie zaręczyn z komikiem.
Dużo, jak na 25-latkę, prawda? Nic dziwnego, że wszystkie te wydarzenia przytłoczyły Arianę Grande.
Gwiazda opowiedziała o tym trudnym okresie w swoim wywiadzie dla Vogue.
Moi przyjaciele wiedzą, ile pociechy przynosi mi muzyka, więc myślę, że łatwo wpadli na pomysł, że tego właśnie mi trzeba
- mówi Ariana, wspominając jak doszło do nagrania płyty "thank u, next".
Ale jeśli mam być całkowicie szczera, nie pamiętam tych miesięcy mojego życia, ponieważ byłam: A) tak pijana B) tak smutna. Nie pamiętam zupełnie, jak to się zaczęło, ani jak się potoczyło, ale nagle mieliśmy skończonych 10 piosenek
- wspomina Ari.
Przypomnijmy, że płyta "thank u, next" ma 12 piosenek. Jak rozumiemy, przynajmniej 10 z nich powstało... po pijaku!
Potwierdza to zresztą Tommy Brown, współautor i producent piątej płyty Ariany Grande.
W ogóle nie myśleliśmy o płycie. Piliśmy dużo szampana i chyba robiliśmy sobie wzajemną terapię. Ten album jest taki prawdziwy, bo Ari tworzyła swoją muzykę w czasie rzeczywistym, na podstawie tego, co działo się w jej życiu
- mówi Tommy w rozmowie z Vogue.