Na jeziorze Piru w Kalifornii kolejną dobę trwają poszukiwania ciała aktorki "Glee", która zaginęła podczas rejsu łódką, w jaki wybrała się z 4-letnim synkiem. Przypomnijmy, że na jeziorze odnaleziono śpiącego na łodzi chłopca. Dziecko zeznało, że jego mama, Naya Rivera, weszła do wody, aby popływać, ale nie wróciła na łódź.
Służby nieoficjalnie przyznały w rozmowie z prasą, że od dawna szukają już ciała aktorki, bo jest mało prawdopodobne, aby Naya Rivera odnalazła się żywa. Rodzina gwiazdy wciąż jednak nie traci nadziei.
Tymczasem w sieci pojawiły się przeróżne teorie spiskowe na temat tego, co wydarzyło się na jeziorze Piru. Niektórzy fani powiązali tragiczne wydarzenia z ostatnim postem aktorki na Instagramie. Przy swoim zdjęciu z synkiem Naya Rivera zamieściła tytuł piosenki Eminema, w której raper opowiada o kobiecie utopionej w jeziorze na oczach dziecka przez męża. Zdaniem części fanów wpis Nayi nie był przypadkowy i może świadczyć o tym, że aktorka popełniła samobójstwo...
Co na to służby?
Polecany artykuł:
NAYA RIVERA NIE POPEŁNIŁA SAMOBÓJSTWA?
Policja nadzorująca poszukiwania aktorki odniosła się do spekulacji na temat możliwej przyczyny śmierci Nayi Rivery.
Zdaniem śledczych jest mało prawdopodobne, że gwiazda serialu Glee popełniła samobójstwo. Ratownicy przeszukujący jezioro Piru skłaniają się raczej ku wersji, że Naya Rivera utonęła w wyniku nieszczęśliwego wypadku.
Przesłuchaliśmy jej synka i nic z rzeczy, jakich się od niego dowiedzieliśmy, nie wskazuje na samobójstwo. Wszystko, czego dowiedzieliśmy się do tej pory, prowadzi do wersji o wypadku podczas wypoczynku nad wodą
- powiedział w rozmowie z magazynem People sierżant Kevin Donoghue.
i
i
