Za oceanem poprawność polityczna i nieużywanie krzywdzącego języka jest w zasadzie standardem. Kiedy ktoś publicznie obraza mniejszości etniczne czy seksualne musi się liczyć z krytyką. A jednak Matt Damon jest tym wyraźnie zaskoczony.
Aktor jest właśnie w trakcie promocji nowego filmu ze swoim udziałem. Reklamując Stillwater, Matt Damon udziela niezliczonych wywiadów. W jednym z nich popełnił gafę.
Polecany artykuł:
Napisał komik Billy Eichner, który również jest gejem.
Zobacz też:
Matt Damon używał obraźliwego języka
Zupełnie niespodziewanie temat wywiadu zszedł na język. Okazuje się, że Matt Damon do niedawna bez problemu używał określenia f****t, które jest bardzo obraźliwe dla homoseksualistów.
Kiedy kilka miesięcy temu użył tego słowa w obecności swoich dzieci, jedna z córek zainterweniowała.
Napisała bardzo długi, piękny traktat o tym, jak to słowo jest niebezpieczne. Powiedziałem: "Wycofuję słowo na "f"!" Zrozumiałem.
Mówił Matt Damon.
I chociaż oczywiście - lepiej późno, niż wcale - to branża nie jest zadowolona, że aktor dopiero teraz zrozumiał swój błąd.
- Chcę wiedzieć, jakim słowem Matt Damon zastąpił „f****t”
- Wyobraź sobie ten nagłówek o jakimkolwiek innym obraźliwym etnicznie, rasowa, religijnie itp. oszczerstwie używanym w 2021 roku. Ale nadal możesz być homofobem w tej branży fałszywych przebudzonych. SZCZĘŚLIWEJ DUMY!!!
- Czy celebryci nie zdają sobie sprawy, że nie są prawnie zobowiązani do rozmawiania z prasą?
Dodał dziennikarz filmowy, Jordan Hoffman.
Waszym zdaniem Matt Damon nie powinien się przyznawać do używania takich słów?