Mandaryna i Michał Wiśniewski swego czasy byli naczelnymi celebrytami w Polsce. Ich ślub transmitowany był w telewizji, a program o ich codziennym życiu nadawany w ogólnopolskiej telewizji. To były czasy. Nadeszły jednak te gorsze. Marta i Michał postanowili się rozstać. Dzieci, czyli syn Xaviera i córka Fabienne obecnie przebywają pod opieką mamy. To podobno dla ich dobra Michał i Marta starają się, by ich relacje nie należały do najgorszych. Ostatnio jednak Mandaryna pokusiła się o dość kontrowersyjną, z punktu widzenia wielu osób, wypowiedź.
Ostatnio dziennikarze zapytali Mandarynę o to, co dzieci odziedziczyły po niej, a co po Michale.
Ogromną pasję do tańca zaszczepiłam im ja i to wzięli ze mnie, bo są naprawdę świetnymi tancerzami. Dość wysoko stoją w świecie tanecznym. Natomiast nie wiem, co z Michała. Poczucie rytmu mają, czerwonych włosów nie mają. Są mili, nie są pyskaci - więc chyba niewiele.
Powiedziała Mandaryna w rozmowie z dziennikarzem Wideoportalu.
Myślicie, że Mandaryna wbiła w ten sposób szpilę swojemu byłemu mężowi?