Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan to jedna z najbardziej medialnych par w Polsce. Poznali się w 2013 roku na premierze filmu. Od razy zaiskrzyło! Dziś wszyscy znają ich jako "Pyś" i "Pysiula". Swoje wspólne życie chętnie relacjonują na Instagramie. Tam na pierwszy rzut oka widać, że nie szczędzą sobie czułości.
Właśnie o tę czułość pytała Magda Mołek w nowym odcinku swojego programu.
Polecany artykuł:
Radosław Majdan o miłości i rodzicielstwie
Kiedy Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan zaczynali być razem, nie wszyscy wierzyli, że to może się udać. Obydwoje byli już po rozwodach, a Małgosia była znaną celebrytką z dwójką dzieci.
Jednak oboje od początku czuli, że to jest TO!
- Miałem nadzieję, że pierwsze spotkanie będzie miało swój wymiar w dalszym ciągu naszego życia. Oczywiście wtedy nie myślałem jeszcze o ślubie. Natomiast wtedy, kiedy się już spotkaliśmy na pierwszą randkę, było to u mnie w domu [...] strasznie szybko zaiskrzyło.
Wspominał Radosław Majdan.
Dodał, że od razu znaleźli nić porozumienia, mnóstwo tematów do rozmowy, poczucie humoru oraz wspólny światopogląd.
Nieco ponad rok temu ich związek wszedł na jeszcze wyższy poziom. Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan doczekali się narodzin syna! Warto dodać, że bardzo długo wyczekiwanego. Para korzystała z metody In Vitro i miała za sobą wiele nieudanych prób. Jednak nawet w tak smutnych sytuacjach pamiętali, by się wspierać.
- Dla kobiety to jest coś niewiarygodnego, jeżeli chodzi o determinację. O to, jak Małgosia przez to wszystko przechodziła, budziło mój największy szacunek i podziw. Próba, która była udana, później nieudana bolała nas bardzo. My nie pokazywaliśmy sobie wzajemnie, że to jest dla nas rozczarowanie. Ja dodatkowo nie chciałem jej obciążać swoim rozgoryczeniem.
Na szczęście jednak w końcu się udało. 10 czerwca 2020 roku na świat przyszedł Henryk Majdan. Radosław Majdan u Magdy Mołek podkreślał, że bardzo długo czekał na syna i gdy ten już się pojawił, odmienił jego życie.
- Dzisiaj wszystko, co robię i co będę robił, będzie uwarunkowane myśleniem o nim. Nie wyobrażam sobie, jak mogłem żyć, kiedy nie było w moim życiu Henia.
Radosław Majdan wspomniał także o podziale obowiązków. To na jego barkach spoczywa nocne karmienie. Zażartował też, że opanował już umiejętność łapania smoczka niemal przez sen, zanim Henio zauważy jego brak.